NASA o kosmicznym pojedynku zakończonym katastrofą. Czarna dziura wygrała z gwiazdą
To nie obraz futurystycznego artysty, ale wyobrażenie ekspertów NASA o czarnej dziurze pochłaniającej gwiazdę. Ta kosmiczna apokalipsa rozegrała się 250 milionów lat świetlnych od Ziemi. Gwiazda nie miała żadnych szans.
W wielu miejscach naszego wszechświata dochodzi do przeróżnych katastrof, ale jedną z najbardziej efektownych jest spotkanie tzw. czarnej dziury z gwiazdą. Jeśli ta ostatnia ma pecha i zbliży się zbyt blisko do czarnej dziury, wtedy gwiazdę czeka efektowna zagłada.
O szczegółach takiego wydarzenia w dalekiej przestrzeni kosmicznej powiadomiła w tym tygodniu NASA. Zostało ono nazwane skrótem AT2021ehb. Kilka teleskopów niezależnie od siebie obserwowało masywną czarną dziurę o masie 10 milionów razy większej niż masa naszego Słońca, która poradziła sobie z potężną gwiazdą. Do dramatu doszło niedaleko, bo zaledwie 250 milionów lat świetlnych od Ziemi.
Gwiezdną uczestniczkę zderzenia z czarną dziurą NASA nazwała "pechową gwiazdą, która po prostu znalazła się w niewłaściwym miejscu". Tego typu pojedynek kosmicznych gigantów nazywany jest przez naukowców rozerwaniem pływowym, a jego zwycięzca może być tylko jeden: czarna dziura. Była to piąta obserwacja takiego zdarzenia w tak bliskiej odległości od naszego Układu Słonecznego. Po raz pierwszy pojedynek gwiazdy z czarną dziurą został zauważony 1 marca 2021 roku.
NASA zaprezentowała efektowną animację, jak wygląda przelot gwiazdy w pobliżu czarnej dziury i kolejne etapy jej zniszczenia. Gwiazda, zbliżając się do kosmicznego potwora najpierw ulega spłaszczeniu, a potem zostaje rozerwana na części. Po dramacie pozostaje długa smuga materii, którą mogą dostrzec nasze teleskopy. Jest ona niczym ślad pozostawiony na miejscu zbrodni.
Naukowcy z NASA podejrzewają, że długa smuga materii powstająca po takim zderzeniu potrafi świecić w paśmie promieniowania ultrafioletowego i rentgenowskiego. "Materia zaczyna tworzyć dysk obracający się wokół czarnej dziury niczym woda w sadzawce wokół otworu odpływowego" - napisali w komunikacie eksperci NASA.
Czarna dziura - największy kosmiczny "killer"
To najbardziej zagadkowe obiekty w naszym wszechświecie. Istnienie czarnych dziur przewidział już wielki Albert Einstein po sformułowaniu teorii względności, ale udowodniono ich istnienie dopiero w latach 60-tych. Czarna dziura powstaje wtedy, kiedy masa gwiazdy neutronowej przekroczy wartość krytyczną i materia zaczyna się zapadać w jednym punkcie przestrzeni.
Czarna dziura powstaje w samym centrum gwiazdy, znaczna część masy gwiazdy zostaje odrzucona, a cały proces dla ziemskiego obserwatora wygląda jak wybuch supernowej. Według obliczeń opublikowanych w 2022 roku w obserwowanym Wszechświecie znajduje się około 40 trylionów czarnych dziur pochodzenia gwiazdowego. Naukowcy podejrzewają, że około 1% materii we wszechświecie znajduje się w gwiazdowych czarnych dziurach.