Naukowcy winni oporności na antybiotyki. A twierdzą, że to my!

Jak pokazuje nowe badanie, przewlekłe i nieuregulowane stosowanie antybiotyków w placówkach badawczych na zwierzętach, przyczynia się do powstawania lekoopornych superbakterii, które mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia ludzkiego.

Laboratoria prowadzące badania na zwierzętach jedną z przyczyn oporności na antybiotyki. Dosłownie robią, co chcą
Laboratoria prowadzące badania na zwierzętach jedną z przyczyn oporności na antybiotyki. Dosłownie robią, co chcą123RF/PICSEL

Chociaż problem stosowania antybiotyków i oporności na antybiotyki jest szeroko analizowany w kontekście zdrowia ludzkiego czy systemów rolniczych, dopiero teraz opublikowano pierwsze na świecie dowody dotyczące praktyk stosowanych w laboratoriach prowadzących badania na zwierzętach. Z publikacji w czasopiśmie Plos One dowiadujemy się, że powszechne i nadmierne stosowanie antybiotyków w tego typu placówkach przyczyniają się do globalnego problemu zdrowotnego związanego z opornością na środki przeciwdrobnoustrojowe.

Jak wyjaśnia autorka badania, dr Rebbecca Wilcox, weterynarz zajmujący się zwierzętami laboratoryjnymi i badaczka chorób zakaźnych, laboratoria weterynaryjne mają nieuregulowany dostęp do antybiotyków od hurtowników weterynaryjnych i dostawców środków chemicznych. Badanie przeprowadzone w 95 laboratoriach w Australii i Nowej Zelandii wykazało, że 71 proc. z nich rutynowo stosuje leki przeciwdrobnoustrojowe, do których zaliczają się antybiotyki.

Laboratoria masowo stosują antybiotyki

Powszechne praktyki obejmowały dawkowanie antybiotyków do wody pitnej dla gryzoni oraz niewłaściwe usuwanie wody i żywności zawierającej produkt leczniczy (81 proc. placówek zgłosiła, że nieoczyszczona woda pitna dla gryzoni zawierająca leki jest wylewana do kanalizacji). Jest to szczególnie niepokojące, bo ścieki ze szpitali i instytucji opieki zdrowotnej są znaną przyczyną oporności na antybiotyki i eksperci pracujący w placówkach laboratoryjnych powinni zdawać sobie sprawę.

Istnieje wiele udokumentowanych dowodów na to, że dzikie zwierzęta, takie jak mewy, ptaki, szczury i myszy, które kręcą się w oczyszczalniach ścieków, mogą przenosić te oporne bakterie i mogą je rozprzestrzeniać
stwierdziła Wilcox.

Jakby tego było mało, odpowiedzi udzielone przez lekarzy weterynarii w laboratoriach i kierowników placówek wykazały, że stosują oni również antybiotyki, które "nie są stosowane w innych sektorach hodowli zwierząt" i są "uważane za leki stosowane w ostateczności". Mówiąc krótko, wykorzystujemy antybiotyki w sposób, którego w większości przypadków możemy uniknąć, co zdaniem autorki badania doprowadzi do pandemii oporności.

Nadchodzi pandemia lekooporności

Światowa Organizacja Zdrowia od dawna nazywa ją jednym z głównych zagrożeń dla zdrowia publicznego na świecie, która może doprowadzić do sytuacji, że rutynowe procedury, jak wymiana stawu biodrowego i kolanowego, cesarskie cięcie, operacja raka czy chemioterapia, nie będą możliwe do wykonania, bo same w sobie będą zagrażać życiu.

Dr Wilcox ma więc nadzieję, że odkrycia te spowodują zwiększenie świadomości i ulepszenie praktyk wśród społeczności badawczej, bo dane nie kłamią - badanie dostarcza statystyk dotyczących nadużywania antybiotyków i powinno być podstawą dla nowych zaleceń.

Skok ze spadochronem na 102 urodziny. Niezwykły wyczyn Brytyjki© 2024 Associated Press
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas