Nie wierzymy, a i tak ślemy dalej na Facebooku. "Potrzeba chaosu"

Okazuje się, że niekoniecznie musimy wierzyć w jakąś teorię, aby dalej ją rozpowszechniać.
Okazuje się, że niekoniecznie musimy wierzyć w jakąś teorię, aby dalej ją rozpowszechniać.123RF/PICSEL

Motywacja stojąca za rozpowszechnianiem dziwnych wiadomości

Uważamy, że podczas gdy motywowane dzielenie się jest bardziej skupione wewnętrznie i zależne od przekonań, wszczynanie alarmu jest bardziej skupione na zewnątrz, na pokonaniu grupy zewnętrznej i może działać niezależnie od przekonań.
Piszą autorzy artykułu.

„Chaos jest drabiną”

Porównując te trzy motywy, ostatecznie odkrywamy, że chociaż potrzeba chaosu miała mniejszy wpływ na dzielenie się w porównaniu z wiarą, to jednak konsekwentnie miała większy wpływ na dzielenie się w porównaniu ze stronniczością i ideologią – co wskazuje, że motywacja do kwestionowania całego systemu politycznego, a nie ideologiczni rywale, jest silnym czynnikiem zachęcającym do dzielenia się teoriami w mediach społecznościowych.
Szkoccy hodowcy owiec sięgają po nowego ochroniarzaAFPTV / AFPAFP
zdjęcie
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?