Podziękuj rodzicom. Twoja tkanka tłuszczowa zależy od miesiąca... poczęcia
Czy to możliwe, że pora roku, w której zostaliśmy poczęci, wpływa na to, jak nasz organizm spala tłuszcz? Naukowcy z Japonii twierdzą, że tak, a ich badania rzucają nowe światło na powiązania między zimową aurą a naszą przemianą materii.

Zespół naukowców z Uniwersytetu Tokijskiego pod kierownictwem dr. Takeshiego Yoneshiro przeprowadził największe dotąd badanie dotyczące wpływu pory poczęcia na nasz metabolizm. Wyniki są naprawdę zaskakujące, bo wskazują, iż osoby poczęte w chłodniejszych miesiącach roku wykazują wyraźnie większą aktywność brunatnej tkanki tłuszczowej, która odgrywa kluczową rolę w utrzymywaniu ciepła, spalaniu energii i regulacji poziomu cukru we krwi.
Brunatny tłuszcz - tajna broń metabolizmu
Brunatna tkanka tłuszczowa (BAT), w przeciwieństwie do tej białej (odpowiedzialnej za magazynowanie energii), aktywnie spala kalorie, by generować ciepło. To właśnie jej większa aktywność była zauważalna u uczestników poczętych zimą - szczególnie u tych, którzy przyszli na świat po poczęciu między 1 stycznia a 15 kwietnia oraz 17 października a 31 grudnia.
W badaniu udział wzięło 356 zdrowych młodych mężczyzn. Poddano ich dwugodzinnej ekspozycji na temperaturę 19°C, a następnie analizowano reakcję organizmu. Ci, którzy zostali poczęci w chłodniejszych miesiącach, wykazywali nie tylko wyższą aktywność BAT, ale również niższy wskaźnik masy ciała (BMI), mniejszą ilość tłuszczu trzewnego oraz większe zużycie energii - wszystkie te cechy świadczą o lepszym zdrowiu metabolicznym.
Dodatkowa analiza, obejmująca 286 dorosłych kobiet i mężczyzn w różnym wieku, potwierdziła te wnioski, choć w nieco mniejszym stopniu. Wyniki sugerują, że pora roku poczęcia - a nie sama data urodzenia - może być czynnikiem kształtującym długofalowe zdrowie metaboliczne.
Zimowa adaptacja - ślad ewolucji w naszym organizmie?
Choć badanie ma charakter korelacyjny (nie dowodzi bezpośredniego związku przyczynowo-skutkowego), naukowcy podejrzewają, że ekspozycja na niskie temperatury może wpływać na komórki rozrodcze rodziców, a efekty tych zmian mogą być dziedziczone przez kolejne pokolenia.
Ta koncepcja, określana przez autorów jako "Pre-fertilization Origins of Health and Disease", wskazuje na możliwy mechanizm adaptacyjny, który pozwala potomstwu lepiej radzić sobie w surowych warunkach klimatycznych.
Co ciekawe, wcześniejsze badania na myszach sugerowały, że ekspozycja ojców na chłód może prowadzić do epigenetycznych zmian w plemnikach, które poprawiają metabolizm ich potomstwa. Japońscy naukowcy teraz dowiedli, że podobne mechanizmy mogą działać również u ludzi.
Czy to zmieni sposób, w jaki patrzymy na zdrowie prenatalne?
Badacze podkreślają, że potrzebne są dalsze analizy, by lepiej zrozumieć, jak środowisko wpływa na dziedziczone "pamięci komórkowe". Elementy takie jak temperatura, odżywianie, a nawet styl życia rodziców w czasie poczęcia, mogą mieć znacznie większy wpływ na zdrowie ich dzieci, niż dotąd sądzono.
Jak zauważa epigenetyk Raffaele Teperino z Helmholtz Munich, zdrowie i środowisko rodziców w momencie poczęcia oraz w czasie ciąży i karmienia piersią stają się obecnie kluczowymi elementami w badaniach nad chorobami cywilizacyjnymi.