Polscy naukowcy chcą posypywać chodniki piaskiem ze... ścieków

Naukowcy z Politechniki Rzeszowskiej twierdzą, że piasek odzyskany z oczyszczalni ścieków może być ponownie użyty do posypywania chodników zimą. Wystarczy go oddzielić od nieczystości, wypłukać i zdezynfekować. Szalony pomysł? Niekoniecznie, przeczytaj dlaczego.

Posypywanie chodników piaskiem w Bełchatowie, 2019 r.
Posypywanie chodników piaskiem w Bełchatowie, 2019 r. Adam STASKIEWICZEast News

Latem dzieci bawią się w piaskownicach, place zabaw coraz częściej wysypywane są piaskiem. Po powrocie do domu trzeba umyć ręce, robimy regularnie pranie, nie mówiąc już o kąpieli czy prysznicu po powrocie z plaży. - Każdy z nas produkuje od 5 do 12 litów piasku rocznie - mówi jeden ze współautorów badania, dr inż. Adam Masłoń z Wydział Budownictwa, Inżynierii Środowiska i Architektury Politechniki Rzeszowskiej w rozmowie z serwisem Nauka w Polsce Polskiej Agencji Prasowej.

Piasek jest niebezpieczny dla urządzeń w oczyszczalniach (może np. uszkodzić pompy), dlatego najpierw trafia do piaskowników, gdzie żwir, kamienie i piach oddzielane są (metodą sedymentacji, czyli po prostu osadzają się na dnie) od pozostałej części ścieków. Następnie lądują w zbiornikach na odpady. Polscy naukowcy postanowili więc przyjrzeć się piaskowi pod kątem jakości i czystości. Okazało się, że po kilku zabiegach można go ponownie wykorzystać.

Po wypłukaniu, dodatkowym zdezynfekowaniu środkami chemicznymi np. podchlorynem sodu, osuszony i przeleżakowany przez cały rok, może być ponownie wykorzystany do posypywania oblodzonych chodników.
Zapewnia dr inż. Masłoń.

Wykorzystanie osadów ściekowych - odpady zamieniane w produkt

Być może niektóre osoby zwracają czasem uwagę na to, ile odpadów produkujemy, jak szybko zapełniają się kosze na śmieci i kontenery. Natomiast często nie zdajemy sobie sprawy z tego, ile produkujemy ścieków. Według danych GUS z 2021 roku osady z przemysłowych i komunalnych oczyszczalni ścieków przekroczyły milion ton suchej masy. Zgadza się, suchej masy, czyli już po usunięciu wody, która potrafi stanowić 80 proc. ścieków.

Od wielu lat proponuje się wykorzystanie tej masy w rolnictwie (po przetworzeniu w kompostowni), jako pełnoprawny produkt poprawiający jakość gleby. Część także wykorzystuje się w biogazowniach. GUS wskazuje, że z ponad miliona ton suchej masy dotychczas w rolnictwie znajduje zastosowanie zaledwie niecałe 180 tys. ton.

Autorzy badania twierdzą, że odzyskiwanie piasku jest opłacalne. Po usunięciu go ze ścieków ponosi się ogromne koszty, na jego transport i utylizację. A niewiele trzeba, aby zmniejszyć wydatki a w przyszłości może nawet zyskać źródło dochodu.

Nie dziwi także to, że rozwiązania problemu podjęli się rzeszowscy naukowcy. Tamtejszy MPWiK dysponuje nowoczesną suszarnią, która od dwóch lat jest wykorzystywana do produkcji organicznego środka  poprawiającego właściwości gleby.

Wprowadzenie niewielkich zmian technologicznych, podczyszczenie tego piasku, spowoduje zmianę statusu odpadu na tzw. produkt uboczny. Wtedy może być ponownie wykorzystany do posypywania chodników.
Przekonuje dr inż. Masłoń

Naukowcy z Politechniki Rzeszowskiej twierdzą także, że w podobny sposób można zagospodarować piasek zebrany podczas czyszczenia ulic. Tylko w samym Rzeszowie rocznie to nawet 3 tony, a pomyślmy o takich miastach jak Wrocław, Kraków, Poznań, Warszawa, czy nawet zsumowane wartości w mniejszych polskich miastach.

Nauka, co słychać? - Sztuczna inteligencjaINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas