Pomyliliśmy się o miliony lat? Tajemnice krateru pod lodami Grenlandii rozwiązane
Naukowcy w końcu ustalili wiek tajemniczego krateru Hiawatha, który okazał się dużo starszy niż sądziliśmy, a skala pomyłki jest ogromna - mówimy nie o kilkunastu tysiącach lat, ale kilkudziesięciu milionach.
Kiedy w 2018 roku zespół międzynarodowych naukowców oficjalnie poinformował o odkryciu tajemniczego krateru w północno-zachodniej części Grenlandii, wszyscy przecierali oczy ze zdumienia. Szybko okazało się bowiem, że mówimy o jednym z 25 największych kraterów uderzeniowych zlokalizowanych na naszej planecie (większym od 90% z 200 odkrytych), który ma 31 kilometrów średnicy i mógłby zmieścić tak duże miasto jak Waszyngton.
Co jeszcze ciekawsze, to pierwszy krater uderzeniowy znaleziony pod lodem, a mówiąc precyzyjniej pod... kilometrową warstwą lodu. Naukowcy dostrzegli go po raz pierwszy w lipcu 2015 roku, kiedy analizowali nową mapę topograficzną pokrywy lodowej Grenlandii, wykorzystującą dane z radarów NASA zdolnych do penetrowania pokrywy lodowej (operacja IceBridge śledząca zmiany pokrywy lodowej w strefach polarnych).
Krater Hiawatha starszy niż sądziliśmy. Ma 58 mln lat!
Od tego czasu krater Hiawatha jest ogromną zagadką, a szczególnie jego nadzwyczaj dobry stan, bo lód jest przecież nadzwyczaj skuteczny w erozji - to właśnie stąd wzięły się najpewniej przekonania, że krater powstał na skutek uderzenia meteorytu relatywnie niedawno, tj. 13 tys. lat temu. Tyle że jak się okazuje, byliśmy w ogromnym błędzie, a skala naszej pomyłki to kilkadziesiąt milionów lat, bo nowe badania - z dwóch niezależnych ośrodków - szacują jego wiek na 58 mln lat.
Datowanie krateru było bardzo twardym orzechem do zgryzienia, więc to niezwykle satysfakcjonujące, że dwa laboratoria, w Danii i Szwecji, wykorzystując różne metody datowania, doszły do tych samych wniosków. Dlatego też, jestem przekonany, że ustaliliśmy właściwy wiek krateru, który jest dużo starszy niż sądziło wiele osób
Nowe datowanie zakłada więc, że meteoryt uderzył dosłownie kilka milionów lat po wyginięciu dinozaurów, kiedy to Arktyka była pokryta lasami deszczowymi i utrzymywała temperaturę w ok. 20 stopni Celsjusza. I choć śmiało można zakładać, że uderzenie meteorytu w tym miejscu nie spowodowało takiej katastrofy klimatycznej jak uderzenie asteroidy, która unicestwiła dinozaury i pozostawiła mierzący 200 km krater Chicxulub, to musiało mieć wpływ na lokalną florę i faunę.
Zdaniem autorów badania Arktykę najpewniej zamieszkiwały wtedy krokodyle, żółwie i prymitywne zwierzęta przypominające obecne hipopotamy.
W jaki sposób udało się zaś określić wiek krateru? Naukowcy zebrali próbki piasku i skał z rzek wypływających z lodowca, które musiały zostać mocno podgrzane 58 mln lat temu.
Piasek trafił następnie do duńskiego Muzeum Historii Naturalnej, gdzie był poddawany działaniu laserów do momentu, aż uwolnił argon (produkowany podczas rozpadu długowiecznego radioizotopu potasu znanego jako K-40), a skały pojechały do szwedzkiego Muzeum Historii Naturalnej, które sięgnęło po datowanie uranowo-ołowiowe cyrkonu. W obu przypadkach datowania odpowiedź była taka sama - krater powstał na skutek uderzenia 58 mln lat temu.