Rekiny atakują surferów, bo... mylą ich z fokami
Wystarczy obejrzeć jeden dokument o rekinach, żeby dowiedzieć się, że większość ich ataków na ludzi ma miejsce na skutek pomyłki - zwierzęta biorą nas za swój ulubiony przysmak, czyli foki.
Pytanie, dlaczego tak się dzieje, od dawna nurtuje naukowców i wydaje się, że w końcu mamy odpowiedź, a wszystko dzięki pomocy modelowania komputerowego. Duży odsetek ataków rekinów przypada na żarłacze białe, zwane też rekinami ludojadami i surferów siedzących na swoich deskach. Poprzednie badania pokazały już, że może to wynikać z faktu, że oglądani z perspektywy rekinów, wyglądają jak sylwetki płetwonogich, w tym fok i lwów morskich, czyli naturalne ofiary tych drapieżników.
Naukowcy z australijskiego Macquarie University postanowili rozwinąć tę teorię, a swoje badania zaczęli od umieszczenia pod wodą zarówno stacjonarnych, jak i ruchomych kamer, których zadaniem było filmowanie z perspektywy rekinów prostokątnych bojek, pływających płetwowców, ludzi pływających różnymi stylami oraz pływających na deskach różnych wielkości.
Nagrania były realizowane w dużym zbiorniku w Taronga Zoo w Sydney, a do nagrywania w ruchu wykorzystano podwodny skuter z kamerą GoPro, który poruszał się w tempie typowym dla rekinów. Materiały zostały następnie przeanalizowane z użyciem modelowania komputerowego opartego o naszą dotychczasową wiedzę o rekinach, dzięki czemu można było symulować sposób, w jaki żarłacz biały widzi wszystkie przedstawione obiekty.
Badania potwierdziły, że foki i ludzie na deskach faktycznie są dla niego często nie do odróżnienia, a co gorsze nie pomoże nawet zmiana koloru deski, bo rekiny nie rozróżniają kolorów. Naukowcy sugerują jednak, że można pomyśleć o innych rozwiązaniach, jak choćby diody LED, dzięki czemu surferzy mogliby bezpieczniej pływać po oceanach.