Studenci będą reprezentować Polskę na zawodach dla twórców łazików marsjańskich
Studenci z Politechniki Warszawskiej (PW) zakwalifikowali się do finału największych na świecie zawodów dla studenckich zespołów tworzących łaziki. Już niedługo będą reprezentować nasz kraj na pustyni w Utah w Stanach Zjednoczonych.
Studenci z Koła Astronautycznego Politechniki Warszawskiej zakwalifikowali się do finału międzynarodowego konkursu University Rover Challenge. Na pustyni Utah w Stanach Zjednoczonych będzie walczyć 37 drużyn z 10 krajów.
Największy i prestiżowy konkurs. Z jakimi wyzwaniami musi zmierzyć się zespół?
Zmierzenie się z innymi konstruktorami marsjańskich łazików z pewnością nie będzie łatwym zadaniem. Wyzwania, jakie będą stawiane przed zespołami, będą wymagały nie tylko mistrzowskiego przygotowania sprzętu, ale i członków zespołu.
W tym roku łaziki mają wykonać cztery misje: naukową (sprawdzenie, czy w pobranych próbkach ziemi było, jest lub będzie możliwe życie), dostawczą (pokonanie nierównego terenu i przewiezienie astronaucie wskazanych przedmiotów), sprzętową (wykonywanie precyzyjnych operacji na makiecie maszyny), nawigacyjną (jazda autonomiczna zgodnie z wytycznymi).
Za każde zadanie jest pula punktów do zdobycia, są też punkty karne - wszystko opisane w gigantycznym regulaminie.
Polacy jadą z Syriuszem
Ze względu na to, że każde zawody stawiają przed uczestnikami inne wyzwania, konstrukcja musi być nowoczesna i niezawodna. Polski łazik nosi nazwę Sirius II i jest rozwijany od 3 lat. Cała konstrukcja to połączenie mechaniki, elektroniki i programowania. Jak informuje PW, baza jest stabilna, ale wymaga ciągłego udoskonalania. Jednak najwięcej zmian jest w modułach, które są konstruowane z myślą o konkretnych zadaniach stawianych przed uczestnikami zawodów.
W naszym łaziku wszystko zostało sprawdzone i zaktualizowane - wygląda inaczej niż rok czy pół roku temu, a jeszcze się zmieni przed samymi zawodami. Na URC będziemy doczepiać spektrofotometr i bardzo mocny moduł naukowo-badawczy, a także manipulator.
Konstrukcja musi spełniać konkretne kryteria
Budowa łazika to nie tylko inwencja twórcza konstruktorów, która ma doprowadzić do ukończenia zadań. Aby robot był dopuszczony do zawodów, musi spełnić kilka warunków. Jego waga nie może przekroczyć 50 kilogramów, po złożeniu manipulatora jej wymiar nie może przekraczać wymiarów 1m x 1m x 1m, a cena nie może przekroczyć 12 tysięcy dolarów. Takie kryteria pozwalają nie tylko wyrównać szanse, ale także sprawdzić w praktyce wiedzę i umiejętności inżynierskie studentów. Oczywiście pułap cenowy znacznie przekracza studencką kieszeń, dlatego konieczne jest wsparcie nie tylko uczelni, ale także sponsorów.
Nad powstaniem łazika pracował ogromny zespół studentów
Powstanie zaawansowanej konstrukcji to efekt doskonałego współdziałania specjalistów z zakresu wielu dziedzin. Choć na zawody pojedzie "zaledwie" 12 osób, to nad obecnym kształtem łazika pracowało 30-40 osób. To grupa reprezentująca 7 Wydziałów Politechniki Warszawskiej: Mechaniczny Energetyki i Lotnictwa, Mechatroniki, Samochodów i Maszyn Roboczych, Elektroniki i Technik Informacyjnych, Elektryczny, Fizyki i Chemiczny.
Choć różni ich nabyta specjalistyczna wiedza i umiejętności to wszyscy dokładają swoją cegiełkę, bo cel jest jeden ― miejsce na podium. Wartość całego zespołu trafnie komentuje koordynator
Co jest najważniejsze w pracy nad łazikiem?
Ludzie. Potrzebna jest grupa wesołych, ambitnych osób. Jak się łazik popsuje, to trudno, można zbudować nowy. A jak się zespół rozpadnie, to nic się już nie zbuduje.
Ciężko się z nim nie zgodzić.
Zawody University Rover Challenge 2023 odbędą się w dniach 31 maja - 3 czerwca.