Teleskop Webba znowu to zrobił. Galaktyka Wir na hipnotyzującym zdjęciu
Galaktyka Wir to jeden z najbardziej znanych obiektów na nocnym niebie i znajduje się na tyle blisko, że astronomowie-amatorzy od dziesięcioleci uwieczniają ją na wyjątkowych zdjęciach. Żaden nie dysponuje jednak możliwościami Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba.
Galaktykę Wir widzieliście już z pewnością na wielu zdjęciach, ale takiego jeszcze nie mieliście okazji podziwiać. To oczywiście dzieło teleskopu Webba, który regularnie dostarcza nam świeżego spojrzenia na przestrzeń kosmiczną. Tym razem padło na M51, a fotografia jest połączeniem danych z instrumentów NIRCam (kamera bliskiej podczerwieni) i MIRI (instrument średniej podczerwieni), które zapewniają niespotykaną dotąd rozdzielczość przestrzenną i czułość widmową (ostatnio widzieliśmy wykonane z ich udziałem zdjęcia Mgławicy Pierścień, które robiły równie piorunujące wrażenie).
Galaktyka nazywana jest Wirem ze względu na swoją strukturę, która przypomina wodę krążącą w odpływie. Zintegrowane dane z NIRCam i MIRI ujawniają ciepły pył gromadzący się wzdłuż jej charakterystycznych ramion spiralnych, widoczny jako ciemnoczerwone obszary - jasne sektory wzdłuż ramion to obszary formowania się gwiazd, które prowadzą w dół do niebiesko-białego centralnego jądra. Żółte i pomarańczowe obszary pokazują z kolei obszary zjonizowanego gazu utworzonego przez niedawno powstałe gromady gwiazd.