To badanie krwi wykrywa senność u kierowców. Zakaz jazdy po nieprzespanej nocy?

Nowy wynalazek australijskich naukowców zbliża nas do oficjalnych regulacji wymagających odpowiednio długiego wypoczynku nocnego przed wsiadaniem za kółko, a mowa o teście krwi, który wykrywa senność u kierowców - zdaniem badaczy jest ona takim samym zagrożeniem jak alkohol.

Nowy wynalazek australijskich naukowców zbliża nas do oficjalnych regulacji wymagających odpowiednio długiego wypoczynku nocnego przed wsiadaniem za kółko, a mowa o teście krwi, który wykrywa senność u kierowców - zdaniem badaczy jest ona takim samym zagrożeniem jak alkohol.
Senność za kierownicą? Ten test krwi sprawdzi, czy wystarczająco długo spałeś /Picsel /123RF/PICSEL

Naukowcy opracowali nowe badanie krwi, które może wykryć senność u kierowców - do tej pory skupialiśmy się raczej na poziomie alkoholu, ale biorąc pod uwagę współczesny styl życia, brak odpowiednio długiego odpoczynku nocnego może być równie dużym problemem. Szczególnie że jak sugeruje nowe badanie, spanie mniej niż 4-5 godzin w ciągu 24 godzin poprzedzających jazdę samochodem, może dwukrotnie zwiększać ryzyko wypadku i szacuje się, że już jedna piąta drogowych kolizji jest wywołana zmęczeniem.

Ten test wykryje z krwi, że jesteś niewyspany

Zespół australijskiego Monash University poinformował, że zidentyfikował pięć substancji we krwi, w tym lipidy, które mogą wykryć dokładnością większą niż 99 proc. (w laboratorium, w warunkach zbliżonych do rzeczywistych 90 proc.), czy ktoś nie spał przez 24 godziny lub dłużej. Jak przekonują badacze, to ich zdaniem wynik wystarczający, aby stworzyć przepisy określające minimalną liczbę godzin snu wymaganą przed rozpoczęciem jazdy.

Reklama

Odkrycie z pewnością przypadnie do gustu wielu ekspertom ds. snu, którzy od dawna alarmują, że powinien istnieć system sprawdzania, czy ktoś wystarczająco wypoczął przed jazdą samochodem, bo wsiadając za kierownicę w kiepskiej formie, naraża życie innych ludzi.

Szczególnie że zmęczenie, zaraz obok alkoholu i nadmiernej prędkości, to jeden z głównych zabójców na drodze, tymczasem nasza zdolność do radzenia sobie z tym problemem jest mocno ograniczona, bo dotąd nie było narzędzi umożliwiających monitorowanie tego parametru.

Naukowcy pracują obecnie nad ulepszeniem testu, aby mógł on precyzyjnie określić liczbę godzin, którą dana osoba mogła przespać przed przystąpieniem do niego. Są zdania, że taki test mógłby być przeprowadzany równolegle z testami na obecność alkoholu i narkotyków po wypadku samochodowym, a gotowe rozwiązanie powinni być w stanie dostarczyć w ciągu  pięciu lat i nietrudno wyobrazić sobie, że zwrócą nim uwagę odpowiednich instytucji regulacyjnych.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: jazda samochodem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy