Wirusy na szczoteczkach do zębów "nie przypominają niczego, co widzieliśmy wcześniej"

Kiedy myślimy o najbardziej różnorodnych środowiskach naszej planety, do głowy rzadko przychodzą nam nasze łazienki, ale jak przekonują naukowcy, tak właśnie jest. A przynajmniej z "wirusowego" punktu widzenia, bo właśnie odkryli w nich ponad 600 gatunków polujących na bakterie!

Kiedy myślimy o najbardziej różnorodnych środowiskach naszej planety, do głowy rzadko przychodzą nam nasze łazienki, ale jak przekonują naukowcy, tak właśnie jest. A przynajmniej z "wirusowego" punktu widzenia, bo właśnie odkryli w nich ponad 600 gatunków polujących na bakterie!
Co mieszka na szczoteczce do zębów? Bardzo dużo wirusów... takich przydatnych /123RF/PICSEL

Wiele razy słyszeliśmy już, że nasze telefony czy piloty do telewizorów są tak zanieczyszczone, że stwarzają większe zagrożenie niż deska sedesowa, ale jak się okazuje łazienki - nawet te dokładnie sprzątane - również kryją takie bogactwo drobnoustrojów, że naukowcy przecierają oczy ze zdziwienia. I przy okazji zacierają ręce, bo zdecydowana większość nie stanowi zagrożenia dla ludzi, a wiele z nich może dostarczyć ważnych informacji na temat otoczenia, a niektóre zapewnić praktyczne zastosowania, np. sposoby zwalczania szkodliwych zarazków.

Co siedzi na twojej szczoteczce do zębów?

W nowym badaniu, którego wyniki opublikowane zostały w czasopiśmie Frontiers in Microbiomes, zespół amerykańskiego Northwestern University postanowił przeanalizować dokładniej powierzchnię takich łazienkowych przedmiotów, jak szczoteczka do zębów i słuchawka prysznicowa. Badania są kontynuacją poprzedniego projektu, nazwanego Operacją Pottymouth, w ramach którego naukowcy chcieli zbadać mikrobiomy bakteryjne w pobliżu domu.  

Drżyjcie bakterie, nadchodzą bakteriofagi

Reklama

Naukowcy pobrali próbki ze szczoteczek do zębów i słuchawek prysznicowych i doszli do wniosku, że są one pełne setek różnych wirusów, z których wiele zostało odkrytych dopiero teraz. A szczególnie interesujące są bakteriofagi, nazywane przez nich "następną granicą" mikrobiologii, których zidentyfikowali aż 600! Co to takiego? To wirusy, zjadliwe (wirulentne) albo łagodne (umiarkowane), które zakażają i replikują się tylko w komórkach bakteryjnych i są w stanie je zabijać bez negatywnego wpływu na komórki ludzkie.

Badacze nie zaobserwowali wyraźnych wzorców wśród znalezionych wirusów, ale nieco bardziej powszechne były bakteriofagi infekujące prątki, tzw. mykobakterie, które są znane z wywoływania poważnych chorób u ludzi, takich jak trąd i gruźlica. I są to świetne wieści, bo bakteriofagi - jak sugeruje ich nazwa - są problemem dla bakterii, nie dla ludzi. Co więcej, powoli uczymy się je badać i stosować jako terapię infekcji bakteryjnych, szczególnie tych, które rozwinęły oporność na antybiotyki. 

Jak przekonują badacze, niewykluczone więc, że kolejne przełomowe antybiotyki będą oparte na czymś, co wyrosło na naszej szczoteczce do zębów. 

A nawet jeśli odkrycie to nie doprowadzi do opracowania przełomowej technologii czy leku, samo obserwowanie i rejestrowanie różnorodności bakteriofagów jest równie ważne, ponieważ poszerza to nasze fundamentalne zrozumienie biologii. Planują też kontynuować pobieranie próbek z różnych środowisk, zarówno znanych, jak i bardziej "egzotycznych", aby dalej mapować świat pogromców wirusów i opracowują już nowe metody ich obserwacji i badania działania.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: bakteriofagi | bakterie | Wirusy | antybiotyki | oporność na antybiotyki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy