Wlewają miód do oczu i krzyczą z bólu. Twierdzą, że warto

Wielokrotnie pisaliśmy już o niebezpiecznych czy potencjalnie szkodliwych trendach z mediów społecznościowych, ale użytkownicy TikToka wciąż potrafią nas zszokować. Bo kto o zdrowych zmysłach zdecydowałby się na zakraplanie oczu... miodem?

Wielokrotnie pisaliśmy już o niebezpiecznych czy potencjalnie szkodliwych trendach z mediów społecznościowych, ale użytkownicy TikToka wciąż potrafią nas zszokować. Bo kto o zdrowych zmysłach zdecydowałby się na zakraplanie oczu... miodem?
Eksperci ostrzegają: Nie ma dowodów na skuteczność tej "terapii" /tiktok.com/@dtalkaline /123RF/PICSEL

Do herbaty, na kanapkę, jako słodka przekąska, składnik marynaty czy nawet naturalny opatrunek na rany - zastosowań dla miodu jest naprawdę mnóstwo, ale większość z nas nie wpadłaby na to, żeby wlewać go sobie do oczu. Tymczasem tak właśnie wygląda jeden z popularnych ostatnio trendów na TikToku, którego zwolennicy przekonują, że poprawia wzrok, pomaga w leczeniu infekcji oczu, zespołu suchego oka, a nawet przewlekłych chorób, jak zaćma i jaskra.

Reklama

W sieci nie brakuje też stron lifestyle’owych polecających takie kuracje, a o popularności tego trendu niech świadczy fakt, że wiele sklepów internetowych sprzedaje ten specyfik już w odpowiednio przygotowanych opakowaniach, czyli z zakraplaczami jak przy kroplach do oczu. Przekonują one potencjalnych zainteresowanych o wyjątkowości miodu Jimerito, podkreślając, że pochodzi od pszczół bezżądłowych z Hondurasu, jest produkowany w małych ilościach, bo pozyskuje się go tylko raz w roku i to właśnie z jego zalet korzystał (nie)sławny Dr Sebi. 

Zielarz z Hondurasu nie może się mylić

O kim mowa? O samozwańczym zielarzu z Hondurasu, który na przełomie XX i XXI wieku praktykował także w Stanach Zjednoczonych, wzbudzając przy tym liczne kontrowersje. Warto tylko wspomnieć, że był oskarżony o wykonywanie zawodu lekarza bez pozwolenia po tym, jak twierdził w lokalnych gazetach, że jest w stanie wyleczyć AIDS, a przekonywał też, że dzięki swojej afrykańskiej bioelektrycznej terapii komórkowej pomógł Michaelowi Jacksonowi przezwyciężyć uzależnienie od środków przeciwbólowych, m.in. morfiny. 

W jego historii nie brakowało też zarzutów prania brudnych pieniędzy, a także twierdzeń, że jego śmierć z powodu powikłań zapalenia płuc po pobycie w honduraskim więzieniu to spisek mający na celu jego uciszenie, ponieważ jego nauki różniły się od nauczania establishmentu medycznego i zagrażały przemysłowi farmaceutycznemu. Brzmi znajomo? 

TikTok znowu szokuje

Taki miód musi zatem kosztować, prawda? No i kosztuje, bo sklepy internetowe sprzedają go np. za ponad 200 PLN za 12 ml (często nieoznakowanych, bo porcjowanych z większych opakowań, ale to już inna sprawa). Często zapominają jednak dopisać, że wlewanie go do oczu powoduje pieczenie i ból - wystarczy tylko spojrzeć na profil @dtalkaline na TikToku, którego autorka, publikująca materiały na temat ziołowych środków i mająca 350 tys. obserwujących, udostępnia film przedstawiający kobietę dosłownie krzyczącą z bólu po wypróbowaniu miodowych kropli do oczu.

Efekty mają być jednak tego warte, bo miód ma "wyostrzyć wzrok", "zwiększyć zasięg widzenia", a także "pozbyć się dzwonienia w uszach". Jak dowiadujemy się z publikacji Mail Online, na tym samym koncie opublikowano również inny film przedstawiający mężczyznę krzyczącego z bólu po pierwszym użyciu kropli, a to tylko kropla w morzu kolejnych zachwalających możliwość pozbycia się mętów w oku (nieszkodliwych ciemnych kropek w polu widzenia), zespołu suchego oka, zapchanego nosa, zaćmy, jaskry oraz zapalenia spojówek. 

Eksperci mówią "stop"

I to pomimo faktu, że TikTok często umieszcza przy nich ostrzeżenia, że "udział w tej czynności może spowodować obrażenia". A co na to medycyna? Jak informuje Mail Online, które zapytało w tej sprawie ekspertów, nie ma jednoznacznych dowodów na to, że wlanie miodu do oczu pomoże w infekcjach, a co więcej nie ma dowodów na to, że miód Jimerito może mieć jakikolwiek korzystny wpływ na oczy.

Optyczka Tina Patel nie poleca wlewania miodu do oczu, bo może to powodować pieczenie i ogólny dyskomfort, a co więcej jej zdaniem nie ma on szans złagodzić takich dolegliwości, jak męty w oku czy suchość. Optometrysta Bryony Allen wypowiada się w podobnym tonie, przekonując, że powinniśmy trzymać miód do "ciast, słodyczy lub na tostach", a nie do oczu:

Dodaje też, że przeprowadzono nawet badania nad zastosowaniem miodu w leczeniu infekcji oczu lub suchości ze względu na jego przeciwzapalne właściwości, ale nie ma jednoznacznych dowodów na skuteczność tego rozwiązania, a do tego po zastosowaniu miodu mogą wystąpić szkodliwe skutki uboczne.

***

Co myślisz o pracy redakcji Geekweeka? Oceń nas! Twoje zdanie ma dla nas znaczenie. 

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: choroby oczu | miód
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy