Wynalazki ze starożytności. Korzystamy z nich do dziś!
Komputer, maszyna parowa, telegraf czy sejsmograf. Mogłoby się wydawać, że są to wynalazki z czasów nowożytnych. Tymczasem okazuje się, że ich historia sięga starożytności. Były to wynalazki, które wyprzedzały własną epokę o stulecia i zazwyczaj zostały docenione dopiero po upływie wielu lat, gdy powstały ich doskonalsze wersje.
Wynalazki wszelkiej maści raczej kojarzą się nam z czasami nowożytnymi i zapewne słusznie. Wszak wiele rozwiązań, z których obecnie korzystamy na co dzień, to efekt pracy wynalazców z ostatnich dwóch, trzech stuleci. Okazuje się jednak, że sporo innowatorów żyło także w starożytności, kiedy to powstały pewne wynalazki (w prostszych formach), bez których również nie wyobrażamy sobie dziś życia.
Typowy komputer powstał oczywiście kilkadziesiąt lat temu, ale okazuje się, że coś, co można nazwać protoplastą tej maszyny, pamięta czasy antyczne. To słynny mechanizm z Antykithiry, który został prawdopodobnie opracowany w II wieku p.n.e. przez Hipparchosa z Nikei.
Mechanizm z Antykithiry to maszyna, którą nazywa się komputerem analogowym. Składał się on z kilkudziesięciu kół zębatych i oczywiście nie miał procesora czy dysku twardego. Wynalazek pozwalał śledzić ruchy ciał na niebie czy porównywać kalendarze. Wykorzystano go również do przewidywania zaćmień.
Wynalazek z pewnością wyprzedał swoją epokę i to aż o prawie dwa tysiąclecia! Mechanizmy o podobnej złożoności stały się powszechne dopiero w osiemnastowiecznych zegarach. Niestety maszyna nie zniosła próby czasu w całości i znaleziono tylko jej fragmenty.
Bez silników nie byłoby pojazdów, które użytkujemy każdego dnia. Maszyny parowe, które wykorzystywano niegdyś na przykład w statkach, są w rzeczywistości starsze niż mogłoby się wydawać. Protoplastą tej technologii był wynalazek Herona z Aleksandrii, który żył w I w. n.e.
Bania Herona była prawdopodobnie pierwszą maszyną parową w historii ludzkości, która również wyprzedzała własną epokę o stulecia. Urządzenie przypominało kocioł, nad którym znajdowała się zamocowana na osi kula pełniąca rolę turbiny. Para, która powstawała w dolnej części, wprawiała wspomnianą kulę w ruch.
W czasach starożytności wynalazek nie został doceniony i został uznany jedynie jako ciekawostka. Oferował małą moc oraz był pozbawiony automatycznych sterowników do regulowania pracy i stąd nie można było znaleźć dla niego praktycznego zastosowania.
Klasyczny budzik został dziś wyparty przez urządzenia elektroniczne, ale to wynalazek, który również pamięta czasy starożytności. Miał go zbudować Platon około 400 lat. p.n.e. Jak nietrudno się domyślić, gadżet nie przypominał tego, co znamy obecnie.
Platon zbudował zegar wodny, który był wyposażony w specjalny gwizdek. Działał on na zasadzie wychodzącego powietrza wypieranego przez ciecz. Ten drugi element odpowiadał za sygnalizację czasu o właściwej porze dnia. Wynalazek był jednak oparty na wodzie i to sprawiało, że w trakcie zimnych dni w Europie Środkowej stawał się bezużyteczny, gdyż zamarzał.
Współczesny sejsmograf, który wykorzystywano również poza naszą planetą (na Marsie w trakcie misji InSight) jest stosunkowo młodym wynalazkiem. Jednak podobne urządzenie skonstruowano w Chinach już w II wieku n.e. Datuje się je na 132 r., a jego twórcą był Zhang Heng.
Chiński sejsmograf miał postać wielkiego dzbana (o wysokości 2,5 metra) wykonanego z brązu oraz ośmiu smoków, które były rozmieszczone dookoła. Ważnym elementem wynalazku były kule, które znajdowały się w paszczach mitycznych stworzeń i te wpadały do ust znajdujących się u podstawy żab. Natomiast w środku umieszczono wahadło, które było wprawiane w ruch podczas trzęsień ziemi.
Taka konstrukcja pozwalała ocenić kierunek, w którym doszło do trzęsienia ziemi. W zależności od żaby, która łapała kulę. Oczywiście tak nie dało się zmierzyć natężenia w skali Richtera, ale mimo to gadżet pozwalał reagować na nadciągający kataklizm.
Ludzkość od pradawnych czasów wykorzystywała różne rozwiązania w celu zachowania ówczesnej wiedzy. Były to gliniane tabliczki, egipski papirus czy pergamin. Jednak wszystko zmienił papier, a dokładnie taki materiał, który był tani w produkcji i powszechny. To wynalazek, który również pochodzi z Chin.
Wynalazcą taniej produkcji papieru jest Cai Lun, który służył cesarzowi Liu Zhao. Wynalazek datuje się na 105 r. n.e. Twórca znał proces produkcyjny tapy i to pozwoliło mu na stworzenie lekkiego oraz poręcznego materiału. Składał się on z łyka drzewnego, różnych tkanin oraz odpadów konopnych. Takie surowce rozdrabniano i następnie mieszano z wodą. To pozwoliło na stworzenie masy papierniczej, którą wylewano na sito. Nie była to idealna metoda i miała swoje wady, ale z czasem została udoskonalona.
Dziś nie wyobrażamy sobie życia bez różnego rodzaju automatów. Wrzucamy monetę i w zamian możemy wybrać produkt czy skorzystać z jakiejś usługi. Rozwiązanie to również ma więcej lat niż mogłoby się wydawać. Jego twórcą jest Heron z Aleksandrii, który wynalazł także wspomnianą wcześniej maszynę parową.
Automat sprzedażowy z I wieku n.e. nie przypominał oczywiście tego, co znamy dziś, ale zasada działania była zbliżona. Wynalazek pozwalał na skorzystanie z usługi w świątyniach. Mowa o możliwości umycia rąk, co było oferowane za niewielką opłatą w postaci monety.
Telegraf elektryczny został zbudowany dopiero w XIX wieku. Jednak już w czasach starożytnych powstało coś, co można uznać za prekursora tego wynalazku. Jego twórcą był Eneasz Taktyk, który żył w IV wieku p.n.e.
Pierwotny telegraf również służył do przekazywania informacji, choć w bardzo prymitywny sposób polegający na sygnałach optycznych. Był to system wież, gdzie jedni ludzi drugim przekazywali znaki dymne, na przykład o zbliżającym się zagrożeniu. Metoda była oczywiście niedoskonała, bo w sporym stopniu zależna od pogody oraz warunków atmosferycznych. Podobne rozwiązanie funkcjonowało na Wielkim Murze w Chinach.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!