​Dyson V11 Absolute Extra Pro - test

​Dyson V11 Absolute Extra Pro /INTERIA.PL
Reklama

Sprawdzamy najnowszą wersje odkurzacza bezprzewodowego Dyson V11 - model Dyson V11 Absolute Extra Pro. To prawdziwy technologiczny rarytas w świecie sprzętu AGD. Co go wyróżnia i jak się sprawdza podczas sprzątania?

Testowany przez nas w zeszłym roku odkurzacz bezprzewodowy Dyson V11 był (i nadal pozostaje) nie tylko jednym z najlepszych sprzętów do sprzątania, jakie przewinęły się przez nasze ręce, zarazem będąc absolutnym majstersztykiem inżynierii i pomysłowości. To jedno z tych urządzeń, zaprezentowane nic nie spodziewającym się osobom, po prostu wywołuje "efekt wow". A potem posprząta mieszkanie lub dom - oczywiście z naszą pomocą. 

Co wyróżnia ten model?

Dyson V11 Absolute Extra Pro ("nowy V11") to - jak sama nazwa wskazuje - kompletna (absolutna) edycja topowego odkurzacza Dysona. Nowościom jest m.in dodatkowe rozwiązanie o nazwie akumulatora click-in, czyli wymienny akumulator (drugi w zestawie) z opcją błyskawicznej podmiany. Czas pracy V11 (około godziny w standardowym trybie) potrafił być wyzwaniem, a nikt nie chce mieć niepotrzebnej przerwy w trakcie sprzątania. Tym razem nam to nie grozi, bo mówimy o około 100 do 120 minutach (dwie baterie) w trybie standardowym (więcej o pracy baterii w dalszej części tekstu). Ale to nie koniec nowości.

Reklama

Co znajdziemy w zestawie?

W pudełku natrafimy na specjalny stojak, na którym możemy powiesić odkurzacz z zamontowaną rurą i podłączyć go do kontaktu. Opcjonalnie możemy jeszcze skorzystać ze ściennej stacji dokującej (trzeba ją przykręcić do ściany). Pozostałe elementy zestawu to, odkurzacz i komplet  szczotek i końcówek: elektroszczotka High Torque, elektroszczotka Soft Roller do podłóg twardychmini elektroszczotka, która z łatwością usuwa futro zwierząt z kanap, końcówka Combi, końcówka szczelinowa, miękka szczotka szczelinowa do zbierania kurzu i szczotka do uporczywego brudu, a także mały uchwyt do akcesoriów.

Wspominana elektroszczotka High Torque to bardzo istotny element zestawu. Wykrywa ona - za sprawą systemu Dynamic Load Sensor (DLS) - opór wałka szczotki i automatycznie przesyła informacje do mikroprocesorów znajdujących się w silniku i akumulatorze, aby umożliwić zmianę mocy ssania pomiędzy dywanami i podłogami twardymi. W trybie standardowym szczotka sama dopasowuje moc ssącą do powierzchni, którą czyści, zwiększając siłę np. podczas odkurzania dywanu. Zwiększa to efektywność pracy, a zarazem wydłuża czas działania odkurzacza

High Torque jest pokryta sztywnymi włóknami nylonowym, które dokładnie czyszczą głębokie zabrudzenia dywanów. Wyposażona jest także w antystatyczne włókna węglowe, które skutecznie usuwają drobny pył z twardych podłóg i szczelin. Wbudowany silnik cyfrowy obraca wałek szczotki do 60 razy na sekundę.

Odkurzacz z przyszłości

Sam odkurzacz to bardzo nietypowe urządzenie. Wyglądem przypomina futurystyczny pistolet i bez wątpienia należy przyzwyczaić się do jego użytkowania (musimy trzymać wciśnięty spust), wagi (prawie 3 kg) i sposobu, w jaki go prowadzimy, po podpięciu szczotki i rury. Wszystko przyjdzie z czasem. Brak kabla oznacza, że nowy V11 możemy zabrać ze sobą wszędzie: do samochodu, garażu, na strych, do rodziny lub na wakacje, jeśli musimy mieć - ze względów alergicznych - dokładnie posprzątany pokój.

W odkurzaczu zamontowano silnik Dyson Hyperdymium wirujący z prędkością 125.000 obr./min. Silnik ma potrójny dyfuzor, aby optymalizować balans pomiędzy mocą ssania i wydajnością odkurzacza, przy jednoczesnym zmniejszeniu drgań i poziomu hałasu (o głośności pracy jeszcze wspomnimy). Zwiększona wydajność silnika pozwala zwiększyć moc ssania o 20 proc w porównaniu z poprzednim modelem silnika - to kolejna nowość w porównaniu do poprzedniej odsłony odkurzacza.

Broń na kurz

Opisana powyżej teoria przekłada się na bezwzględne dla zanieczyszczeń sprzątanie. Podczas testów mieliśmy porównanie m.in. z nowym odkurzaczem za około 450 zł z całkiem niezłą mocą ssącą. Standardowy odkurzacz spełniał swoją rolę, ale wystarczyło wyczyścić ten sam obszar, aby przekonać się, ile jeszcze pracy należało wykonać, aby rzeczywiście móc mówić o porządnym sprzątaniu.

System filtracji odkurzacza wychwytuje 99,97 proc. cząsteczek o wielkości do 0,3 mikrona, dzięki czemu wydmuchiwane powietrze jest czystsze. Dla porównania średnica ludzkiego włosa to ok. 50 mikronów. 14 cyklonów generuje siłę o wartości ponad 79.000 g, która pozwala zasysać do zbiornika mikroskopijne cząsteczki - takie, jak pyłki, bakterie i roztocza kurzu. No właśnie, kurz, poświęćmy mu trochę więcej miejsca w tym teście.

Prawdziwy kurz to złożona matryca elementów składowych, uwzględniająca roztocza kurzu i ich odchody, bakterie, pleśń, małe owady i cząsteczki. Pozostałości roztoczy kurzu i martwe roztocza, a także małe owady uważane są za alergeny. Mimo, że niewidoczne dla ludzkiego oka, są powszechnie obecne na różnych powierzchniach w domu, w tym na podłogach, kanapach i łóżkach. Taka czynność jak siadanie na kanapie powoduje, że cząsteczki zaczynają unosić się w powietrzu i mogą wywołać reakcję alergiczną. Coś o tym wiem, bo piszący test jest alergikiem od urodzenia, a pyłki, bakterie i roztocza kurzu zwyczajnie wywołują u mnie reakcje alergiczne.

Ze względu na zaistniałą sytuację (pandemia), pracuję nie ze swojego miejsca zamieszkania. W domu, w którym przebywamy, nieustannie doskwierała mi wspomniana powyżej alergia. Nie udało mi się efektywnie wysprzątać pomieszczenia, w którym śpimy. Do czasu uruchomienia nowego V11 - wtedy następstwa alergii ustąpiły, czyli zniknął kurz. Zatem możliwości opisywanego Dysona to nie marketingowa komunikacja, a realna szansa dla osób, które nie mogą znieść kurzu. Przetestowałem to na własnej skórze.

Zużycie baterii

Wróćmy do wymienionej na początku baterii. Odkurzacz ma trzy tryby - Eco, Boost i Standardowy (Med). Ten pierwszy może nawet wydłużyć czas sprzątania do więcej niż 60 minut, ale najbardziej optymalnie sprzątać korzystając z trybu Standardowego. W tym przypadku mówimy o 40 do 50 minutach (średnio). Te dane należy traktować umownie, bo wiele zależy od powierzchni, na jakiej sprzątamy. Tryb Boost oznacza spadek nawet do 10 minut, ale otrzymujemy największą możliwą moc.

Ponieważ odkurzacza nie można jednocześnie ładować i nim sprzątać, wymienna bateria okazuje się zbawienna przy sprzątaniu większych powierzchni. Dwupiętrowy dom ze schodami - za sprawą drugiej baterii - nie jest już przeszkodą dla odkurzacza. Ładowanie baterii trwa ponad 3 i pół godziny, zatem trzeba to wziąć pod uwagę, jeśli planujemy większe sprzątanie, a odkurzacz ma rozładowaną baterię.

Testy na domownikach

Czy Dyson V11 Absolute Extra Pro w 100 proc. zastąpi standardowy odkurzacz? Niekoniecznie, bo brak giętkiej rury oznacza, że nie odkurzymy nim każdego zakątka - są sytuacje, w którym mogą pojawić się problemy - wszystko zależy od potrzeb. Stosunkowo łatwo go zatkać, jeśli np. wciągniemy sznurek lub skarpetkę. Wyciągniecie zguby to nie problem, ale należy mieć to w pamięci. Warto mieć na uwadze, że ze względu na konstrukcję, nawet pomimo zastosowania ochrony akustycznej, tłumiącej dźwięk, sprzęt potrafi być głośny, szczególnie na wyższych obrotach (ponad 80 dB).

Największym wyzwaniem, dla niektórych, będzie wspomniana obsługa V11 - nie jest to typowy odkurzacz. Jednak niech dowodem na to, że można pozbyć się przyzwyczajeń będzie fakt, że z nowy V11 korzystali inni domownicy, z którymi dzieliłem niedolę pandemicznej tułaczki. Dla nich był to pierwszy kontakt z Dysonem V11  i wszyscy byli pod dużym wrażeniem - zarówno samego pomysłu, jak i oferowanego przez niego poziomu sprzątania. A do samej obsługi? Szybko się przyzwyczaili.

Podsumowanie

Cena: Około 3499 zł 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: odkurzacz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy