Operatorzy łamią przepisy

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów skontrolował operatorów telefonii komórkowej. Wyniki są jednoznaczne. Musimy uważać!

Do tego, że operatorzy komórkowi, łagodnie mówiąc, naginają przepisy zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Z tego względu w pierwszym półroczu tego roku UOKiK skontrolował wszystkich przedsiębiorców świadczących usługi telefonii komórkowej. Przeanalizowano cenniki, regulaminy i warunki promocji oferowane przez operatorów sieci Plus, Era, Orange, Play oraz mBank mobile.

Okazuje się, że nagminnie stosowana jest przez wielu operatorów praktyka polegającą na umieszczaniu istotnych warunków kontraktu w cennikach, a nie jak to było do tej pory w regulaminach.Operatorzy ułatwiają sobie w ten sposób manipulowanie zakresem ochrony konsumenta. Wprowadzenie nowych postanowień do regulaminu nakłada bowiem na operatora obowiązek poinformowania o tym abonentów z wyprzedzeniem co najmniej jednego okresu rozliczeniowego. Umieszczenie tego typu informacji w regulaminie ma także umożliwić wypowiedzenie kontraktu, bez żadnych kosztów.

Reklama

W przypadku zmiany cennika konsument może natomiast zrezygnować z usług tylko w przypadku podwyższenia cen, jednocześnie płacąc karę umowną.

Innym przykładem, na który zwraca uwagę UOKiK jest różnicowanie wysokości opłaty pobieranej za zmianę taryfy w zależności od posiadanego abonamentu (zmiana na taryfę o niższym abonamencie - 61 zł, o wyższym 6,10 zł). Nie jest to uzasadnione ekonomicznie gdyż pobieranie kwoty o której mowa dotyczy tej samej czynności - zmiany taryfy i nie powinno rekompensować operatorowi utraconych korzyści.

Zastrzeżenia budzi także wysokość pobieranej przez operatorów opłaty (nawet 610 zł) za zdjęcie blokady SIM-lock.

Kontrola wskazała również na częste problemy abonentów z dochodzeniem roszczeń w przypadku zakupu wadliwego telefonu. Wielokrotnie konsument nie wie do kogo zwrócić się z reklamacją, co wykorzystują sprzedawcy przerzucając odpowiedzialność na kontrahentów. Warto wiedzieć, że w takim wypadku za wady aparatu odpowiedzialność ponosi sprzedawca.

Sprzeczne z przepisami kodeksu cywilnego są także postanowienia, w których operatorzy zastrzegali sobie prawo do wypowiedzenia umowy ze skutkiem natychmiastowym bez konieczności uprzedzania abonenta o tym fakcie. UOKiK sprawdził również, czy konsumenci są informowani o konsekwencjach wynikających z używania polskich znaków w wiadomościach tekstowych (sms). Zajmują one więcej miejsca, co powoduje konieczność wysyłania większej liczby smsów, a tym samym ponoszenia wyższych kosztów. Jak można się łatwo domyślić - konsumenci nie otrzymywali rzetelnej i pełnej informacji na ten temat.

Wątpliwości budzi też praktyka polegająca na tym, że operatorzy zawieszają świadczenie usług bądź rozwiązują wszystkie umowy z konsumentem korzystającym jednocześnie z kilku numerów w przypadku, gdy opóźnił się on ze spłatą nawet jednego rachunku. W świetle przepisów prawa jest to niedopuszczalne.

Operatorom, którzy stosują niedozwolone praktyki lub świadomie wprowadzają klientów w błąd grożą sprawy sądowe i wysokie grzywny. Przeciętny użytkownik telefonu komórkowego nie powinien jednak liczyć wyłącznie na stojące po jego stronie przepisy prawne, ale także wykazać się dużą ostrożnością przy zawieraniu umowy. Warto uważnie czytać regulaminy usług (i jak się okazuje ich cenniki) oraz dobrze przygotować się do rozmowy z obsługującym nas pracownikiem danej sieci. Ewentualne nadużycia operatorów lepiej wychwycić przed podpisaniem umowy i starać się uniknąć ewentualnych kłopotów zawczasu. Późniejsze pisanie skarg, odwołań i inne tego typu działania mogą się okazać długotrwałą drogą przez mękę.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: UOKiK | operatorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy