Walka z wirusami, walka z wiatrakami

FBI potrzebuje większej pomocy z prywatnego sektora, by wyprzedzać zagrożenia związane z cyberprzestępstwami, mówi dyrektor agencji Robert Mueller. Brakuje doświadczenia, a walka pochłania kosmiczną ilość pieniędzy.

FBI potrzebuje większej pomocy z prywatnego sektora, by wyprzedzać zagrożenia związane z cyberprzestępstwami, mówi dyrektor agencji Robert Mueller. Brakuje doświadczenia, a walka pochłania kosmiczną ilość pieniędzy.

- Osoby z prywatnego sektora są naszą pierwszą linią obrony. Zdajemy sobie sprawę, że w niektórych obszarach brakuje nam takiego doświadczenia, jakie wy posiadacie. Nie mamy specyficznej wiedzy na temat zagrożeń, które dotykają indywidualne biznesy każdego dnia - mówi Mueller.

Nadejście ery informacji uczyniło świat mniejszym i mądrzejszym, ale zagrożenia stały się jednocześnie bardziej rozmaite i niebezpieczne. - Potrzebujemy waszej pomocy i prosimy o kooperację.

Technologia informacyjna stała się "mnożnikiem siły" dla kryminalistów, z oszustwami, kradzieżą tożsamości i wrogimi sieciami na czele. - Nie jest proste egzekwowanie prawa i musimy być przygotowani na te cały czas ewoluujące problemy.

Reklama

Walka z wirusami, programami szpiegującymi i innymi przestępstwami komputerowymi pochłania w Stanach Zjednoczonych zawrotną sumę 67.2 miliarda dolarów roczne, podało FBI w zeszłym miesiącu. Zmusza to agencję do szukania pomocy, gdyż sama zapewne sobie nie poradzi.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: doświadczenia | Mueller | FBI
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy