Atrakcja nad polskim morzem to prawdziwy hit. Ponad 20 tysięcy turystów

Gdańska Brama Żuraw to prawdopodobnie jeden z trzech (obok Pomnika Westerplatte i żurawi stoczniowych) ikonicznych elementów krajobrazu stolicy Pomorza. Po kilkuletnim remoncie zabytek został otwarty i cieszy się ogromnym powodzeniem.

- Po trzech miesiącach od zakończenia remontu, Żuraw jest jednym z najgorętszych punktów turystycznych na Pomorzu. W ciągu zaledwie 90 dni odwiedziło go ponad 22 tysiące gości. Średnio każdego tygodnia do Żurawia przychodzi około 1700 osób, co świadczy o ogromnym zainteresowaniu zarówno mieszkańców Trójmiasta, jak i turystów z różnych zakątków świata - poinformowało Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku w komunikacie.

Te liczby są imponujące, zważywszy na fakt, że jednorazowo w zabytku może przebywać maksymalnie 50 osób. Jeszcze przed otwarciem Muzeum podkreślało, że wszystkich odwiedzających będzie czekała podróż w czasie do XVII-wiecznego Gdańska, czyli czasów  złotego wieku - rozkwitu żeglugi i handlu morskiego Rzeczypospolitej. Można poznać m.in. tajniki nawigacji przy wchodzeniu statkiem do portu, rodzaje przywożonych do Gdańska towarów, procedury transakcyjne w komorze palowej, XVII-wieczne techniki budowy statków oraz rozrywki portowego miasta w historycznej tawernie.

Reklama

Zabytkowe eksponaty, takie jak oryginalne monety, meble, naczynia oraz miary i wagi wkomponowano w aranżację wystawy jako przedmioty codziennego użytku dawnych gdańszczan. Całość ma fabularyzowaną formę, której prawdziwym hitem okazał się wirtualna postać Hansa Krossa - autentycznego kupca i armatora w ówczesnym Gdańsku. - Nigdzie wcześniej nie spotkałem się z sytuacją, aby to awatar omawiał tematykę każdej z sekcji wystawy. Co ciekawe, wchodzi on w interakcję, zapraszając osoby do podejścia bliżej i posłuchania jego historii - opowiada turysta Rafał. Oprócz Hansa Krossa można spotkać także pana palowego - urzędnika pobierającego cło od przywożonych do miasta towarów oraz karczmarza - właściciela tawerny, który również jest postacią wirtualną.

Gdański zabytek wymagał remontu

Mieszcząca się nad Motławą w Gdańsku Brama Żuraw to niekwestionowany hit stolicy województwa pomorskiego i największego polskiego miasta. Od ponad trzech lat można było ikoniczną gdańską budowlę oglądać jedynie z zewnątrz i to przysłoniętą zasłonami. Upływ czasu i rozwiązania technologiczne zastosowane w XX wieku wymagały "aktualizacji" do dzisiejszych standardów.

Wymieniono dosłownie wszystkie instalacje: elektryczną, wodnokanalizacyjną, centralnego ogrzewania wraz z węzłem cieplnym, a także teletechniczną, obejmującą m.in. systemy przeciwpożarowe, alarmowe, monitorujące i wentylację mechaniczną. Trzeba było się również zmierzyć z problemem przesiąkania wód gruntowych spowodowanym położeniem fundamentów poniżej poziomu Motławy.

- Jesteśmy pod ogromnym wrażeniem tego, jak pięknie został odrestaurowany. W szczególności zachwyciły nas odtworzone w najdrobniejszych szczegółach historyczne pomieszczenia, które nawiązują do XVII-wiecznych obrazów. Zabytkowe eksponaty, takie jak oryginalne monety, meble, naczynia oraz miary i wagi, zostały wkomponowane w aranżację wystawy jako przedmioty codziennego użytku - zauważa turystka Iwona w rozmowie z NMM.

Źródło: Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku

***

Co myślisz o pracy redakcji Geekweeka? Oceń nas! Twoje zdanie ma dla nas znaczenie. 

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Gdańsk | zabytki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy