Kolejne polskie lotnisko z problemami. Jest bardzo źle

Kolejne lotnisko w Polsce mierzy się z dużymi problemami. Już nie tylko Warszawa-Modlin, ale i Olsztyn-Mazury cierpi z powodu spadku liczby lotów i odprawianych pasażerów. Ostatni miesiąc to kolejny alarm dla władz tego portu.

Port lotniczy Olsztyn - Mazury
Port lotniczy Olsztyn - MazuryHubert Hardy/REPORTEREast News

Loty z Olsztyna w coraz gorszej formie

W ostatnim czasie zwracałem uwagę na problemy lotniska Warszawa-Modlin, które zanotowało spory spadek liczby pasażerów w sierpniu tego roku. Ostatni wakacyjny miesiąc okazał się być tam widocznie gorszy od analogicznego okresu w 2023 roku. Taki wynik, choć niepokojący, to nie stanowi zaskoczenia - Ryanair ograniczył liczbę lotów, tym samym wpływając na zmniejszenie się ruchu pasażerskiego z lotniska.

Okazuje się, że również inny port lotniczy w Polsce ma podobne problemy. Chodzi o lotnisko Olsztyn-Mazury zlokalizowane w Szymanach. Chociaż obiekt ten nigdy nie cieszył się dużą popularnością w skali kraju, to można było mówić o jego stopniowym rozwoju. Pomagała w tym m.in. obecność niskokosztowych linii Wizzair.

Coraz mniej lotów

Ta jednak dobiegła końca, a powodów było sporo, choćby problemy węgierskich linii z samolotami Airbus. Wizzair ograniczył liczbę połączeń w Europie, w tym całkowicie zawieszając działalność na lotnisku Olsztyn-Mazury. Pasażerowie stracili tym samym dostęp do lotów do Londynu-Luton i Dortmundu. Pozostał jednak Ryanair, który zabiera pasażerów na lotnisko Londyn-Stansted i PLL LOT z trasą do Krakowa.

To tyle, jeżeli chodzi o regularne połączenia rejsowe. Poza tym, osoby chcące lecieć z Olsztyna mogą wybrac się w podróż na wycieczkę, bo zostało kilka czarterów, m.in. do Turcji i Albanii. Jeszcze jakiś czas temu władze lotniska zapowiadały, że to właśnie czartery będą sposobem na rozwój lotniska. Z tym będzie problem.

Miała być Kenia, będą Mazury

W marcu tego roku zapowiadano połączenie czarterowe z Olsztyna do Kenii (z międzylądowaniem w Egipcie). Samolot miał być czarterowany przez biuro podróży Itaka, a pasażerowie mogliby udać się na Safarii prosto z Mazur. Tak się jednak nie stanie, bo pojawiła się informacja o zrezygnowaniu z tego połączenia.

Powód? "Lokalny rynek nie jest jeszcze gotowy na takie oferty" - czytamy na stronie tko.pl, godząc się z faktem, że egzotyki z Olsztyna nie będzie. Może poza Egiptem i Turcją, bo te kierunki zostają i wciąż są popularne na wiosnę, lato, jesień, a nawet i zimę.

Ostatecznie forma lotniska w województwie warmińsko-mazurskim jest słaba. Zeszłoroczny wynik lotniska (142 tysiące pasażerów) może nie zostać pobity - ba, jak donosi fly4free.pl, istnieje ryzyko, że port nie osiągnie nawet połowy tej liczby. To stawia pod znakiem zapytania zasadność dalszego funkcjonowania lotniska.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas