Kontrowersyjny zamek w Stobnicy prawie gotowy. Co tam będzie?

Zamek w Stobnicy to jedna z najbardziej kontrowersyjnych inwestycji ostatnich lat. Chętni mają od niedawna szansę na kupienie biletów i przejście się ścieżką edukacyjną. Jak udało się stworzyć tak duży projekt na terenie Puszczy Noteckiej?

Czy zamek w Stobnicy można zwiedzać?

Budowa zamku w Stobnicy nie jest jeszcze ukończona. Pomimo tego pierwsi zwiedzający mają już szansę na obejrzenie budowli i przejście się Leśną Ścieżką Edukacyjną. Na stronie atrakcji możemy przeczytać, że spacer trwa ok. 1,5 godziny, a zwiedzanie obiektu odbywa się indywidualnie

Termin zwiedzania należy zarezerwować wcześniej i nie ma możliwości skorzystania ze ścieżki bez biletu. Zależnie od dnia jego ceny mogą się różnić. Bilety normalne mogą kosztować od 30 do 39 zł. Natomiast ceny tych ulgowych może osiągać od 24 do 28 zł.

Reklama

Jakie atrakcje zapewnia zamek w Stobnicy?

Oprowadzanie po ścieżce edukacyjnej odbywa się z audioprzewodnikiem w telefonie. Udostępniany jest za pomocą przeglądarki internetowej albo w aplikacji. Zwiedzający muszą mieć jednak własne słuchawki — nie są one zapewniane przez organizatora.

Jak na razie budowa Zamku w Stobnicy nie została ukończona. Można go za to oglądać na zewnątrz. Jak możemy przeczytać na stronie, na poszczególnych etapach ścieżki zwiedzający mogą poznać ciekawostki oraz odpowiedzi na nieoczekiwane pytania, jak "Ile samochodów trzeba położyć na szali, aby zrównoważyć wagę Zamku w Stobnicy?" czy "Jaka »osobistość« zamieszka w koronie wieży głównej?".

Dodatkowo organizatorzy zachęcają do odwiedzenia atrakcji ze względu na malowniczy naturalny krajobraz oraz majestatyczne mury zamku.

Tak zresztą ten projekt kilka lat temu przedstawiał architekt. To ma być historyczne miasteczko z uliczkami, dziedzińcami i zaułkami - zapowiadał. Twierdził, że w zamku w Stobnicy nie będzie hotelu, a mieszkania i usługi. 

Kto jest właścicielem zamku w Stobnicy i jak doszło do jego budowy?

Inwestycja prowadzona jest przez poznańską spółkę D.J.T. 

W maju 2015 roku Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Poznaniu uznała, że projekt nie będzie miał negatywnego wpływu na środowisko - choć znajduje się w sercu Puszczy Noteckiej. Tę decyzję uchyliła już cztery lata później - w kwietniu 2019 roku. Wzniesiono wtedy sprzeciw wobec jej realizacji.

Powodem zmiany decyzji było ujawnienie ważnych szczegółów, które ujawniono dopiero w trakcie budowy. Okazało się, że inwestor deklarował, że inwestycja zajmie powierzchnię ok. 1,7 ha. Faktyczna powierzchnia obiektu przekroczyła 2 ha. Oznacza to, że wymagała wydania decyzji środowiskowej.

W sierpniu 2018 roku minister środowiska zlecił Generalnemu Dyrektorowi Ochrony Środowiska kontrolę procesu wydania decyzji na temat budowy. Została również zawiadomiona prokuratura.

Pod koniec 2020 roku sprawa przeciwko sześciu osobom została skierowana do sądu. W akcie oskarżenia przeciwko urzędnikom oraz przedstawicielom inwestora zarzucono poświadczenie nieprawdy w dokumentach, prowadzenia działalności zagrażającej środowisku oraz składaniu fałszywych oświadczeń o posiadanym prawie do dysponowania nieruchomością.

Następna rozprawa o nieprawidłowości przy budowie zamku wyznaczono na 11 stycznia 2024 roku. Dokładny termin ukończenia budowy w Stobnicy nie został wyznaczony.

Zobacz także:

Sprawa zamku w Stobnicy wraca. Sąd uchylił umorzenie

Kontrowersyjny "zamek" ma przyciągać turystów. Bilety nie są tanie

Pod kontrowersyjnym zamkiem w Stobnicy powstała ścieżka. Wstęp jest płatny 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy