LOT poleci w Alpy. Świetny kierunek na zimę

Polskie Linie Lotnicze LOT ogłosiły dodanie nowego połączenia do swojej oferty. Już w sezonie zimowym będziemy mogli wybrać się w Alpy. Nowy kierunek z pewnością ucieszy miłośników zimowego i aktywnego wypoczynku. 29 listopada startuje połączenie z Warszawy do Innsbrucka.

Nowa trasa PLL LOT z Warszawy do Innsbrucka

Jeszcze w tym roku w siatce połączeń Polskich Linii Lotniczych pojawi się nowa oferta, która z pewnością ucieszy fanów jazdy na nartach i nie tylko. Polski przewoźnik ogłosił, że pod koniec listopada rozpocznie operowanie na nowej trasie Warszawa-Innsbruck. 

Nie dość, że w góry, to na dodatek w Alpy. Rodzime linie lotnicze chcą w ten sposób dać pasażerom atrakcyjną możliwość odwiedzenia miejsca, które wprost kojarzy się z zimowym wypoczynkiem w jego aktywnej formie. Nie zabraknie miejsc do amatorskiego uprawiania sportu, jak również pieszych wędrówek czy po prostu zapierających dech w piersi widoków.

Reklama

Loty w Alpy - co, gdzie i jak

Według najnowszych informacji PLL LOT poleci z Warszawy do Innsbrucka już 29 listopada, a cała rotacja odbywać się będzie nieprzerwanie do 28 marca 2025 roku. Przewoźnik "pokryje" tym samym cały sezon zimowy. Warto zaznaczyć, że loty będą odbywały się raz w tygodniu, w każdy piątek.

Podróż nie potrwa zbyt długo, bo lot z Warszawy rozpocznie się o 10:25, a na miejscu będziemy po około 1,5 godziny. Powrót z Innsbrucka będzie ruszał o 13:25. Połączenia będą realizowane na pokładach samolotów Boeing 737.

Ile kosztuje lot do Innsbrucka?

Szybki rzut oka na system rezerwacyjny PLL LOT pozwala nam sprawdzić, ile taki bilet w Alpy kosztuje. Na ten moment stawki są ujednolicone, dlatego za bilet w jedną stronę w klasie ekonomicznej zapłacimy 828,45 zł. Powrót jest nieco droższy. Na przykładzie dat 6-13 grudnia, lot powrotny kosztuje 979,18 zł, a cała podróż wyniesie nas 1807,63 zł.

Co ciekawe, z Warszawy do Innsbrucka możemy polecieć codziennie - ale korzystając z lotu łączonego. Wówczas nasza podróż potrwa kilka godzin dłużej, bo najpierw dotrzemy do Wiednia, a dopiero potem udamy się do Innsbrucka.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Polskie Linie Lotnicze LOT | Alpy | zima | Boeing 737
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy