Lotnisko w Poznaniu na topie. Ławica z historycznym rekordem

Listopad nie jest miesiącem, w którym polskie lotniska osiągają specjalnie wysokie liczby. Nie oznacza to jednak, że jesienno-zimowy okres musi być czasem bez rekordów. A tak się składa, że świetny wynik osiągnięto ostatnio na poznańskim lotnisku Ławica. W listopadzie odprawiono tam nieco ponad 200 tysięcy pasażerów i znacznie poprawiono wynik, który udało się osiągnąć w ubiegłym roku.

Dobra passa trwa i nie inaczej było w ciągu przedostatniego miesiąca tego roku. Poznańskie lotnisko osiągnęło dynamikę wzrostu na poziomie 42 procent, a wynik 202 tysięcy pasażerów znacząco przewyższył 142 tysiące z ubiegłego roku. Już teraz (licząc od stycznia do listopada) lotnisko odprawiło ponad 3,4 mln pasażerów - w zasięgu ręki jest zatem wynik trzech i pół miliona, co do tej pory w Poznaniu nigdy się nie udało.

Które kierunki cieszyły się największą popularnością na Ławicy? Prym wiodą w tym wypadku połączenia low-costowe, czyli rozbudowana oferta linii Ryanair i Wizz Air. Ścisła czołówka jest bez zmian - to dwa połączenia do Londynu (odpowiednio STN i LTN).

Łącznie tanie linie obsłużyły w listopadzie ponad 127 tysięcy osób. Najpopularniejsze kierunki to:

Niemal 50 tysięcy osób skorzystało z usług tradycyjnych przewoźników. Wśród nich królowały połączenia do Warszawy, Monachium i Frankfurtu. Swoje liczby (ponad 30 tysięcy) dodały też połączenia czarterowe. Sporo osób postanowiło wybrać się na zorganizowane wczasy. Najczęściej był to Egipt, ale nie zabrakło też lotów do Turcji czy na Teneryfę.

Wiele wskazuje na to, że w tym roku poznańska Ławica przekroczy 3,5 miliona pasażerów. To z kolei oznacza, że najwyższa pora na przebudowę i modernizację terminala pasażerskiego, który w popularnych okresach jest zwyczajnie zatłoczony. Odpowiednie prace modernizacyjne już rozpoczęto. Co jest w planach? To m.in.:

Na pewno poprawie ulegnie komfort pasażerów podczas kontroli bezpieczeństwa, a także szybkość jej przeprowadzania. To jednak nie zniweluje problemu braku miejsca przy bramkach - w głównej hali już po kontroli miejsca jest mało. Wystarczy kilka popularnych lotów w krótkich odstępach czasu, aby pasażerowie nie mieli wystarczającej przestrzeni do oczekiwania na samolot.

Zobacz też: Historyczny rekord Okęcia. Najlepszy wynik od 90 lat

Na szczęście w planach są również zmiany w samej hali odlotów i znaczące urozmaicenie oferty handlowo-usługowej. Pozostaje trzymać kciuki za szybkie zakończenie prac i wprowadzenie lotniska w nową erę - bo pasażerów jest już naprawdę sporo.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!