Loty Ryanair na wakacje. Będzie drożej?

Chociaż linie lotnicze wdrożyły już letni rozkład lotów, to prawdziwy sezon wakacyjny dopiero się rozpocznie. Jak będą kształtować się ceny biletów? Okazuje się, że to wcale nie taka oczywista sprawa.

Loty na wakacje, czyli wysoki sezon

Każdego roku branża lotnicza właśnie latem osiąga swoje najlepsze wyniki. Tyczy się to zarówno liczby przewożonych pasażerów w konkretnych liniach lotniczych, jak również obsłużonych osób na lotniskach. Niedawno pisaliśmy o świetnych kwietniowych wynikach w portach lotniczych m.in. w Warszawie i Poznaniu - te najpewniej zbledną przy wzroście popularności lotów od czerwca do września.

Co ciekawe, w tym roku międzynarodowi przewoźnicy już jakiś czas temu zaczęli ostrzegać, że z uwagi na spodziewane duże zainteresowanie lotami będą zmuszeni do podwyższenia cen. Wyższe koszta najbardziej miały rzekomo dotknąć pasażerów irlandzkich linii Ryanair, które oferują wiele letnich kierunków z różnych miejsc w Europie, w tym również z Polski. Czy faktycznie czekają nas podwyżki?

Reklama

Nie jest to takie oczywiste. Okazuje się bowiem, że zapowiadany wzrost niekoniecznie przełożył się na rzeczywistość. Można odnieść wrażenie, że zainteresowanie miejscami w samolotach Ryanair nieco odbiega od optymistycznych założeń operatora.

Promocje na zachętę

Można tak wywnioskować na podstawie uruchamiania promocji, które mają zachęcić nas do rezerwowania lotów na wakacje. Czyżby przewoźnik potrzebował sprzedać więcej biletów, niż dał radę do tej pory? Prezes firmy, Michael O'Leary zwraca uwagę na prawdopodobnie widoczne skutki pewnego rodzaju recesji wśród państw Europy i tutejszych pasażerów. Ci nie rzucili się aż tak chętnie na oferty lotów, co z kolei może doprowadzić do zmiany strategii linii na najbliższe miesiące.

Zobacz: Nowe loty z Polski

Faktem jest, że już teraz wiele biletów na lato jest zwyczajnie drogich - i to nie dziwi, bo mowa o najpopularniejszym sezonie, podczas którego wielu podróżnych chce dostać się do Hiszpanii, Włoch czy Grecji. Jak wyznaje prezes Ryanaira, podwyżki faktycznie mogą wystąpić, jednak nie będą na tyle wysokie, jak pierwotnie zakładano.

Problemy z dostawami Boeinga

Plany Ryanaira skutecznie pokrzyżował również Boeing. Amerykański producent samolotów nie zdąży dostarczyć maszyn zamówionych przez irlandzką linię lotniczą. Dodatkowo wypłacona rekompensata nijak nie pokryje strat, które przewoźnik zanotuje z uwagi na mniejszą liczbę oferowanych miejsc dla podróżujących.

Chociaż współpraca między firmami będzie kontynuowana, to niesmak pozostaje. Do lipca tego roku producent miał dostarczyć przewoźnikowi aż 23 nowe Boeingi 737 - tak się jednak nie stanie. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ryanair | linie lotnicze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama