Najbardziej ruchliwe lotniska świata 2024. Polska może pomarzyć
Po latach kryzysu spowodowanego głównie pandemią COVID-19, światowe lotnictwo triumfalnie powraca na szczyty. Najnowsze dane opublikowane przez Międzynarodową Radę Portów Lotniczych wskazują jednoznacznie, że rok 2024 przyniósł spektakularne odbicie w ruchu pasażerskim. Globalnie liczba podróżnych osiągnęła 9,5 miliarda, co oznacza wzrost o 3,8 proc. względem rekordowego 2019 roku i aż o 9 proc. więcej niż w 2023.

Wśród portów lotniczych palma pierwszeństwa po raz kolejny przypadła amerykańskiemu Hartsfield-Jackson Atlanta International Airport, które obsłużyło 108,1 miliona pasażerów, czyli o 3,3 proc. więcej niż rok wcześniej. Dominacja Atlanty trwa niemal nieprzerwanie od prawie trzech dekad, a jedyną przerwą był pandemiczny rok 2020.
Prawdziwą sensacją jest jednak awans lotniska w Dubaju na drugą pozycję światowego rankingu. Dubai International Airport w 2024 roku obsłużył aż 92,3 miliona pasażerów, umacniając swoją pozycję jako globalny hub i wrota do Azji, Europy i Afryki. W czołówce znalazły się również Dallas Fort Worth, Tokio Haneda i Londyn Heathrow, które zajęły odpowiednio trzecie, czwarte i piąte miejsce.
Wschodzące potęgi z Azji
Choć Zachód wciąż przoduje pod względem liczby obsługiwanych pasażerów, tempo wzrostu na Wschodzie robi wrażenie. Największy skok w zestawieniu zanotowało lotnisko Shanghai Pudong, które przeskoczyło z 21. na 10. miejsce w ciągu zaledwie roku. Wzrost na poziomie 41 proc. napędzany był zluzowaniem przepisów wizowych, ekspansją połączeń międzynarodowych oraz dynamiczną odbudową rynku lotniczego w Azji i Pacyfiku.
Wielkim wygranym rankingu jest również Stambuł, który uplasował się na siódmym miejscu, z ruchem o 53 proc. większym niż przed pandemią. Również Nowe Delhi, dziś dziewiąte na świecie, potwierdza rosnącą rolę Azji Południowej w globalnej siatce połączeń.
Tym samym, choć amerykańskie porty lotnicze nadal zajmują dominującą pozycję w światowych rankingach, eksperci przewidują, że największe wzrosty w nadchodzących latach będą pochodzić z rynków wschodzących. Azja, Indie, Chiny, Ameryka Łacińska, a nawet Afryka - to tam kierują się oczy analityków.
Lotniska-huby w USA rozwijały się bardzo szybko, nawet w czasie pandemii, bo linie lotnicze mocno koncentrowały się na swoich głównych bazach. Ale obecnie to wschodzące rynki wykazują największy potencjał rozwoju
Z optymizmem w przyszłość
Mimo szeregu wyzwań, od napięć geopolitycznych po opóźnienia w produkcji samolotów, przyszłość globalnego transportu lotniczego rysuje się w jasnych barwach. Jak wskazuje Międzynarodowa Radę Portów Lotniczych, pasażerowie nie tylko powrócili do latania, ale robią to z jeszcze większym entuzjazmem niż przed pandemią. Prognozy na kolejne dekady są równie imponujące, do 2045 roku liczba pasażerów na świecie może się nawet podwoić. W miarę jak technologia, infrastruktura i globalna mobilność będą się rozwijać, lotnictwo ma szansę wejść w nową, złotą erę.
TOP 10:
- Atlanta (ATL) - 108,1 mln (+3,3%)
- Dubaj (DXB) - 92,3 mln (+6,1%)
- Dallas Fort Worth (DFW) - 87,8 mln (+7,4%)
- Tokio Haneda (HND) - 85,9 mln (+9,1%)
- Londyn Heathrow (LHR) - 83,9 mln (+5,9%)
- Denver (DEN) - 82,4 mln (+5,8%)
- Stambuł (IST) - 80,1 mln (+5,3%)
- Chicago O’Hare (ORD) - 80,0 mln (+8,3%)
- Nowe Delhi (DEL) - 77,8 mln (+7,8%)
- Szanghaj Pudong (PVG) - 76,8 mln (+41%)