„Najchudszy hotel świata”. Jego szerokość wynosi prawie tyle, co polski Fiat 126p
Nowy hotel w Indonezji aspiruje do miana najchudszego na świecie. Jego szerokość wynosi zaledwie 2,8 metra, czyli prawie tyle, co słynny polski „Maluch”. Mimo niewielkiej przestrzeni zmieściło się w nim aż siedem pokojów i stąd też jego nazwa PituRooms, gdzie Pitu po jawajsku znaczy siedem.
Najchudszy hotel świata prezentuje się zjawiskowo
W Indonezji znajduje się nowo otwarty hotel, który ma szanse zdobyć miano „najchudszego hotelu świata”. Jednak jak przyznaje twórca, nie sam tytuł był jego celem przy tworzeniu projektu, a zwrócenie międzynarodowej uwagi na rodzinne miasto, w którym wychował się architekt.
Projektant budynku Ary Indra, prowadzący biuro architektoniczne Sahabat Selojene, dorastał w Salatiga w środkowej Jawie. Ukończył studia architektoniczne i rozpoczął karierę w wielkich miastach, takich jak Dżakarta i Singapur. Jednak po pewnym czasie poczuł potrzebę powrotu w rodzinne strony, gdzie postanowił wykorzystać swoje umiejętności do promocji swojego rodzinnego miasta Salatiga.
Miasto znajduje się u podnóża wulkanu Merbabu na Jawie. Oddalone jest o 800 kilometrów na południowy wschód od Dżakarty. Mimo urokliwości i dostępności usług miasto jest mało znane wśród turystów, zwłaszcza zagranicznych. Dlatego też Indra przez swój projekt chce zwrócić uwagę na to miejsce i zachęcić turystów do odwiedzin.
Indra nalazł przez nikogo niechciany niewymiarowy spłachetek ziemi i postanowił wybudować jedyny w swoim rodzaju hotel. Tak powstał PituRooms, pięciopiętrowy hotel o szerokości zaledwie 2,8 metrów, w którym zmieściło się aż siedem pokojów.
Mały hotel wyposażony we wszystko, czego potrzeba
Budynek liczy pięć pięter. Wewnątrz znajduje się siedem pokojów dla gości. Każdy z nich jest wystarczająco duży, by pomieścić podwójne, wygodne łóżko oraz małą łazienkę z prysznicem i toaletą. Każdy z nich został zaaranżowany w oryginalny sposób odpowiadający jawajskim gustom z wykorzystaniem lokalnych dzieł sztuki.
Każdy „mikro pokój” ma wymiary 2,8 na 3 metry i wysokość 2,4 metra. Co więcej, w budynku zmieszczono również pomieszczenia i sypialnie dla pracowników oraz centralną stalową klatkę schodową. Na najwyższym piętrze znajduje się natomiast bar i restauracja z wyjściem na taras na tyłach hotelu, z widokiem na miasto i wulkan.
Chcę, żeby ludzie doświadczyli Salatigi w nowy sposób. Jestem właścicielem, projektowałem i prowadzę PituRooms wraz z własnym zespołem. Stało się to moją nową platformą do generowania nowego rodzaju turystyki, która angażuje lokalne społeczności.
PituRooms ma być pierwszym z wielu projektów, które pomogą przekonać osoby z zewnątrz do odwiedzenia tego miasta. Wielu Indonezyjczyków znajduje Salatigę jako miłe miejsce, idealne na emeryturę, jednak Indra chce, aby miasto nabrało więcej „życia”.
Lokalizacja hotelu również jest przyciągająca
Oprócz trudności technicznych, największym wyzwaniem był typowy sposób myślenia panujący w branży hotelarsko-gastronomicznej, przyzwyczajony do superlatywnych słów: największy, najwyższy, najbardziej luksusowy. Tutaj jesteśmy najchudsi.
Ograniczoną przestrzeń postanowił przekształcić w atut niedostępny dla innych tego typu miejsc. „Ograniczenia można zamienić w potencjał” – mówi Indra. Autor wychodzi z założenia, że im coś jest naj..., tym bardziej przyciąga. W tym wypadku jest to najchudszy, ale nie najmniejszy hotel na świecie.
Ciekawa lokalizacja hotelu, z widokiem na wulkan Merbabu, który został „wciśnięty” pomiędzy aleją a domami rodzinnymi, stanowi kolejną atrakcję dla turystów. Największym wyzwaniem przy budowie tego hotelu była jego wysokość przy jednoczesnej minimalnej szerokości. W związku z czym trzeba było zastosować głębokie studnie fundamentowe, co ma zapobiegać skręcaniu się wysokiej i wąskiej konstrukcji betonowej.