Najnowsza technologia nareszcie pozwala normalnie żyć na końcu świata

Polacy coraz częściej podróżują, poszukując chwili wytchnienia od ciężkiej pracy i zgiełku miast. Niestety, wyjazd w Bieszczady i Bory Tucholskie, już nie wystarczy, by naprawdę poczuć się wolnym na łonie natury.

Najnowsza technologia nareszcie pozwala normalnie żyć na końcu świata
Najnowsza technologia nareszcie pozwala normalnie żyć na końcu świataGeekweek

W obecnych czasach, gdy pragniemy choć przez chwilę znaleźć się z dala od ludzi, musimy wyjechać dalej. Nawet te, dotychczas bardzo dzikie i piękne miejsca, coraz częściej są oblegane w czasie długich weekendów i świąt. Wówczas jedynym wyjściem, umożliwiającym realizację naszych planów, może być ucieczka tam, gdzie jeszcze nikogo nie było i nigdy nie słyszano o infrastrukturze energetycznej oraz Internecie.

Jeśli po takiej wyprawie Waszego życia poczujecie zew natury i zapragniecie pozostać tam na zawsze, to dzisiejsza technologia jest w stanie Wam zapewnić tam wszystkie dobrodziejstwa XXI wieku, z których korzystacie na co dzień w swoich domach.

Pewnie zastanawiacie się, jak to w ogóle możliwe?! To wszystko dzięki takim ludziom jak np. Elon Musk, którzy rozwijają projekty umożliwiające normalne życie na końcu świata, a trzeba przyznać, że takich terenów jest jeszcze naprawdę wiele. Dotychczas problemem była ich lokalizacja. Teraz to już przeszłość.

Gdy już znajdziemy odpowiednie miejsce i postawimy swój domek marzeń, będziemy mogli wyposażyć go w panele słoneczne, które Musk z roku na rok udoskonala, w ramach projektu SolarCity. Do paneli będziemy mogli podłączyć PowerWall, czyli najnowszy akumulator Tesli, który zapewni nam cenną energię, nawet jeśli przez kilka dni do paneli nie będą docierały promienie słoneczne. Dzięki panelom i akumulatorom, staniemy się niezależni energetycznie, a to bardzo istotna kwestia, gdy w grę wchodzi życie na tzw. zadupiu.

Jeśli myślicie, że nie będziecie mieli dostępu do najważniejszej rzeczy w życiu człowieka XXI wieku, czyli Internetu, to grubo się mylicie. SpaceX z powodzeniem testuje kosmiczny Internet o nazwie StarLink, który zapewni dostęp do wielkiej skarbnicy wiedzy, jaką jest globalna sieć, nawet w najbardziej dzikich i odludnych miejscach naszej pięknej planety, a więc tam, gdzie zamieszkacie.

Najnowsza technologia w końcu pozwala normalnie żyć na końcu świata. Fot. Tesla/SpaceX/Pexels.

SpaceX wystąpiło właśnie do władz FCC na zgodę na używanie do miliona stacji naziemnych dla konstelacji StarLink. Terminale mają mieć płaskie anteny nadawczo-odbiorcze. Firma Elona Muska zdradziła, że zainteresowanie kosmicznym Internetem jest gigantyczne. Pierwsi klienci będą mogli ciszyć się Internetem z mikrosatelitów jeszcze w tym roku. Dostęp do sieci ma odbywać się z prędkością nawet 1 Gbps, czyli przynajmniej 30 razy szybszym, niż macie w domach lub swoich smartfonach. Sieć jest bardzo bezpieczna i wyjątkowo stabilna, a opóźnienie nie przekracza 24 ms, więc spokojnie można grać w gry. Cała konstelacja ma docelowo powstać z aż 7518 urządzeń.

Panele słoneczne, akumulatory i stały dostęp do Internetu, nie powinny kosztować więcej, niż 20 tysięcy złotych, a to sprawia, że jeśli naprawdę macie ochotę wstać z krzesła, wykrzyczeć na cały regulator „mam wszystko gdzieś”, wyjechać w nieznane i odmienić swoje nudne życie, to za chwilę nic nie będzie stało Wam na przeszkodzie.

Czy przyszłość nie rysuje się więc w różowych barwach? Oczywiście, że tak! Musicie mieć tylko trochę determinacji, a przed Wami otworzy się możliwość życia po swojemu, i to z dala od konsumpcyjnego stylu życia tak modnego w dzisiejszych czasach.

Źródło: GeekWeek.pl / Fot. Patrick J. Endres/AlaskaPhotoGraphic.com/Tesla/SpaceX/Pexels

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas