Tajne tunele z czasów wojny po raz pierwszy będzie można zwiedzać
Ukryte głęboko pod ziemią tunele zbudowane w czasie II wojny światowej i pełniące ważną funkcję podczas zimnej wojny przejdą metamorfozę. Po raz pierwszy w historii te londyńskie podziemia zostaną udostępnione zwiedzającym — i to w pomysłowym wydaniu. Wizualizacje dają wgląd w to, jak ta przestrzeń będzie wkrótce się prezentować.
W wielu miejscach na świecie podziemia, które są na przykład pozostałościami po działaniach wojennych, albo po funkcjonowaniu kopalni, stanowią obecnie atrakcje turystyczne.
Wkrótce dołączyć ma do nich kolejna taka podziemna konstrukcja — odrestaurowana i ciekawie zaaranżowana sieć korytarzy pod Londynem.
Nowa atrakcja turystyczna. Podziemia z bogatą historią będą "technologicznie zaawansowaną atrakcją"
Wiele z takich fascynujących podziemi udostępnionych do zwiedzania jest choćby w Polsce — warto tu przytoczyć np. Kopalnię Złota w Złotym Stoku, czy też Sztolnie Walimskie, czyli część kompleksu Riese, największego niemieckiego projektu tego typu z czasów II wojny światowej, którego budowę okupanci rozpoczęli w Górach Sowich. Nowe miejsce, które szykowane jest aktualnie pod wizyty turystów, również związane jest z II wojną światową. Sieć korytarzy znanych jako Kingsway Exchange znajduje się pod Londynem.
Pierwotnie ich funkcją miało być dawanie schronienia ludności podczas serii nalotów niemieckich na Wielką Brytanię (operacja Blitz). Później, w czasie zimnej wojny, korytarze te służyły jako rządowe centrum komunikacyjne, zaaranżowano tu ogromną centralę telefoniczną i poprowadzono pierwszy transatlantycki kabel telefoniczny (TAT1), który był „używany jako gorąca linia między Białym Domem a Kremlem podczas zimnej wojny”, wyjaśnia „Subterranea Britannica”. Projekt otwarcia tych wnętrz dla turystów ma na celu przedstawienie historii obiektu za pomocą np. cyfrowych wyświetlaczy oraz innych atrakcji bazujących na technologii.
Co zobaczyć w Londynie? Tunele pod miastem niedługo będą dostępne do zwiedzania
Tunele wykorzystywano do różnych celów jeszcze przez jakiś czas, na miejscu zmagazynowane były nawet zasoby potrzebne do przetrwania ataku nuklearnego. Czasy się zmieniały, tunele przestały być istotne, w dodatku odkryto w nich duże ilości krokidolitu, groźnego dla zdrowia typu azbestu. W końcu obiekt zamknięto. Teraz ma odzyskać blask — a wręcz stać się uznaną atrakcją turystyczną.
Plany są niebagatelne, przewidują zainwestowanie ponad 200 milionów funtów w renowację, konserwację i wyposażenie obiektu, między innymi w wyświetlacze oraz różne inne cyfrowe rozwiązania. „Chcemy zaoferować połączenie doświadczeń związanych z dziedzictwem historycznym z pięknie zaprojektowanymi, immersyjnymi, cyfrowymi doświadczeniami kulturowymi”, zapewnia właściciel obiektu, firma The London Tunnels. Program naprawy i aranżacji tuneli został właśnie oficjalnie zatwierdzony.
Londyn będzie mieć nową atrakcję. Otwarcie podziemnych korytarzy już w 2027 roku
To właśnie o tych tunelach wspomina też ponoć Ian Fleming w swojej książce o Jamesie Bondzie „Casino Royale” — miały być inspiracją dla laboratoriów wydziału Q. Flaming był bowiem jednym z pracujących w tunelach oficerów łącznikowych, a przygody Jamesa Bonda mają w dużej mierze bazować na związanych z tym prawdziwych osobach, miejscach i wydarzaniach.
Tunele rozciągają się na głębokości ok. 30 metrów pod High Holborn w Londynie, a jedno z wejść do Kingsway Exchange zlokalizowane jest przy Furnival Street w centrum. Korytarze zajmują powierzchnię ok. 8 tys. m2 i przez długie lata były niedostępne dla osób spoza działających tam organizacji. Brytyjska grupa The London Tunnels we współpracy z architektami z Wilkinson Eyre otrzymała w czerwcu br. oficjalne zatwierdzenie planu udostępnienia obiektu turystom i przystępuje do metamorfozy korytarzy w immersyjną atrakcję. Jak zapewniają osoby związane z projektem, obiekt ma zostać otwarty dla zwiedzających w 2027 roku, a bilety nie będą droższe od tych na inne popularne atrakcje w Londynie.