To zwieńczenie kontrowersyjnego szlaku. Schronisko nad Morskim Okiem odwiedzają tłumy

To jedno z najpiękniej położonych górskich schronisk w Polsce. Mimo dużej liczby turystów widoki zachwycają o każdej porze roku, a dzięki asfaltowej drodze miejsce jest w zasięgu praktycznie każdego, nawet osób ze słabszą kondycją, czy rodzin z małymi dziećmi.

Tatry to jeden z najczęściej odwiedzanych regionów w Polsce. Dane dotyczące bieżącego roku poznamy zapewne jesienią. W 2023 roku w lipcu i sierpniu Tatry wybrało 1 mln 732 tys. turystów, zaś w ciągu całego roku nieco ponad 4 mln 510 tys. Choć nie jest to rekord, bo w analogicznym okresie 2021 roku po Tatrach wędrowało 1 mln 909 tys. osób (w ciągu całego roku 4 mln 600 tys.) to i tak liczba ta sprawia, że w górach robi się dość tłoczno. 

Oczywiście nie wszystkie szlaki są w równym stopniu popularne i oblegane. Zdecydowanie prym wśród nich wiedzie chyba najbardziej kontrowersyjny szlak nad Morskie Oko, który wybrało niemal 700 tys. turystów. Kontrowersyjny ze względu na oferowany dojazd obładowanymi fasiągami ciągniętymi przez małą liczbę koni na trasie Palenica Białczańska - Włosienica. Wielu bardziej zaawansowanych górołazów patrzy na szlak z przymrużeniem oka ze względu na wyasfaltowanie trasy, którą w zasadzie można przejść w osławionych chyba już w Tatrach klapkach.

Reklama

Niemniej jednak trasa nad Morskie Oko jest idealna dla osób o słabszej kondycji i wypadów dla rodzin z dziećmi. Oferuje przepiękne widoki i możliwość bezpiecznego przejścia nawet wiosną, kiedy w Tatrach leży jeszcze śnieg. A na końcu czeka nagroda w postaci pięknego widoku Morskiego Oka, górskiego masywu Mięguszowieckich Szczytów i Mnicha oraz możliwość odpoczęcia w jednym z bardziej znanych schronisk.

Schronisko nad Morskim Okiem. Historia pisana ogniem

Pierwsze wzmianki o budynku, który dawał schronienie wędrującym po górach turystom, pochodzą z 1827 roku. Był to skromnie wyposażony obiekt bez szyb, składający się z sieni, kuchni, izby noclegowej i strychu. Mimo remontów z biegiem czasu jego stan ulegał pogorszeniu, aż do pożaru w 1865 roku.

W 1874 roku staraniem Towarzystwa Tatrzańskiego wybudowano obiekt zwrócony frontem do jeziora. Po rozbudowie mógł pomieścić 50 osób. Schronisko służyło do nocy z 1 na 2 października 1898 roku, kiedy to ponownie pożar zniszczył obiekt. Wówczas rolę schroniska przejęła wozownia, gdzie wcześniej można było zostawić powóz konny.

Prace przy kolejnym schronisku zostały zakończone w 1908 roku i od tego czasu obiekt służy po dzień dzisiejszy. Po II wojnie światowej obiekt zarządzany przez rodzinę Łapińskich, której kolejne pokolenia nieustannie opiekują się schroniskiem nad Morskim Okiem.

Odpoczynek w schronisku

Obecnie w Nowe Schronisko dysponuje 36 miejscami noclegowymi w pokojach 3-6 osobowych. Ceny od 90 zł do 120 zł. Jeden prysznic na piętrze w sezonie może sprzyjać kolejkom. Dostępne jest również Stare Schronisko, czyli Wozownia. Mogą tam przenocować 43 osoby w trzech wieloosobowych salach. W Wozowni jest kuchnia turystyczna i pełny węzeł sanitarny. Ceny od 60 do 70 zł.

W schronisku jest bufet i punkt z napojami i słodyczami. Może nie dostaniemy tu wybitnej kawy parzonej przez baristę, ale polska zaparzajka czy kubek rozpuszczalnej też dodadzą siły na powrót. Biorąc pod uwagę znaczną liczbę turystów, trzeba uzbroić się w cierpliwość i wyostrzyć zmysł łowcy w poszukiwaniu miejsca przy stoliku. Pamiętajcie tylko o gotówce, w schronisku nie ma możliwości płacenia kartą.

***

Co myślisz o pracy redakcji Geekweeka? Oceń nas! Twoje zdanie ma dla nas znaczenie. 

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama