Wakacje w Grecji za darmo? Rząd ma ciekawy plan dla turystów

Darmowe wakacje w Grecji brzmią jak nagroda na loterii lub dziwny łut szczęścia. W rzeczywistości jest to plan greckiego rządu na rekompensatę dla tysięcy turystów, którzy musieli opuścić wyspę Rodos na skutek pożarów. Władze chcą umożliwić ludziom powrót na wyspę za darmo.

Wakacje na Rodos za darmo

Jeszcze niedawno z przerażeniem śledziliśmy sytuację na Rodos, gdzie pożary nie tylko strawiły sporą część terenu, ale stanowiły poważne zagrożenie dla życia ludzi i zwierząt. Poza walką z pożarem wyspa stała się areną działań służb bezpieczeństwa i porządkowych, które za wszelką cenę przeprowadzały masową ewakuację turystów z hoteli i kurortów turystycznych.

Chociaż w obliczu takiej katastrofy wakacje nie są najważniejsze, to wielu z turystów zaliczyło zdecydowanie najgorszy urlop w życiu. Chcąc im to zrekompensować, grecki rząd wpadł na pomysł zaoferowania darmowych wakacji na wyspie Rodos. Chociaż obecnie sytuacja w tym regionie kraju się uspokoiła, to nie zmienia to faktu, że dla wielu turystów odpoczynek się zakończył znacznie wcześniej. Możliwe, że będą oni mogli wrócić i przeżyć greckie wakacje raz jeszcze.

Reklama

Powrót do Grecji w 2024 roku

W wywiadzie z brytyjską stacją telewizyjną ITV wypowiedział się Kiriakos Mitsotakis, były premier Grecji od 2019 do 2023 roku. Przyznał, że rząd planuje wdrożenie specjalnego programu, w ramach którego turyści ewakuowani w tym roku z Rodos będą mogli wrócić do Grecji na wakacje zupełnie za darmo. Te specyficzne turnusy mają mieć miejsce na wiosnę lub jesień przyszłego roku.

Zdaniem polityka, ma to być forma rekompensaty za nieprzewidywalne wydarzenia z okresu pożarów. Co ciekawe, polityk przyznał, że tak dramatyczna sytuacja pożarowa miała swoje korzenie w zmianach klimatycznych na całym świecie, choć pożary w Grecji i tak się zdarzają. Na razie nie wiadomo, jak dokładnie władza zorganizuje te darmowe wycieczki, ani w jaki sposób można się po nie zgłosić.

W tym szaleństwie jest metoda

Darmowe wakacje od Greków brzmią jak absurd, wszak mowa o państwie, które i bez pożarów ma sporo problemów na głowie. A może jest w tym jakaś metoda? 

Po pierwsze, sezon wiosenny i jesienny nie należy do najpopularniejszych w greckiej turystyce. Gości jest wtedy mało, ruch i popyt na usługi osiąga niski poziom. Przypływ turystów (nawet z darmowymi lotami i noclegami) mógłby pozytywnie wpłynąć na lokalną gospodarkę.

Poza tym, taki wyjazd mógłby zostawić masę miłych wspomnień. Doskonale wiemy, że te w dużym stopniu przyczyniają się do wyborów wakacyjnych destynacji w przyszłości. Możliwe, że taka akcja greckich władz sprawiłaby, że pozyska się wiernych turystów, chcących ponownie odwiedzić gościnny kraj i wyspę Rodos.

Polecamy na Antyweb | Jak skutecznie korzystać z Tindera?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Grecja | rodos | wakacje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy