We francuskim zamku znajduje się ponad 100 myśliwców. A to nie koniec!

Ten francuski zamek to nie tylko piękny zabytek architektury. Najlepsze zaczyna się dopiero w środku, gdzie znajdziemy kolekcję niesamowitych zabytkowych aut, motocykli, a na dziedzińcu wisienka na torcie, największa prywatna kolekcja myśliwców na świecie. Obecność samolotów bojowych w otoczeniu XIV-wiecznego zamku robi wrażenie.

Kupił zamek w 1979 roku i od tamtej pory aż do 2021 roku gromadził w nim eksponaty dla wszystkich zainteresowanych mechaniką i inżynierią
Kupił zamek w 1979 roku i od tamtej pory aż do 2021 roku gromadził w nim eksponaty dla wszystkich zainteresowanych mechaniką i inżynieriąChristophe.Finot, CC BY-SA 2.5 Wikimedia

Château de Savigny-lès-Beaune to zamek znajdujący się w małej burgundzkiej wiosce o tej samej nazwie. Pochodzi z XIV wieku i stanowi część rozległej winnicy. Jednak spośród wielu innych francuskich zamków wyróżnia go jeden detal. Otóż zarówno we wnętrzu, jak i na dziedzińcu zamku znajduje się ogromna kolekcja zabytkowych aut, motocykli oraz... myśliwców.

Największa prywatna kolekcja

Wszystko to za sprawą inicjatywy i pasji byłego właściciela majątku Michaela Ponta. Który kupił zamek w 1979 roku i od tamtej pory aż do 2021 roku gromadził w nim eksponaty dla wszystkich zainteresowanych mechaniką i inżynierią. Pont od zawsze fascynował się wyścigami samochodowymi, sam został kierowcą rajdowym. Postanowił przekształcić pasję w kolekcjonerstwo i tak powstała ta niezwykła galeria.

Pod koniec lat 70. XX wieku Pont był już w posiadaniu pokaźnej kolekcji pojazdów, w której skład wchodziło 10 samochodów wyścigowych firmy Abarth i ponad 300 zabytkowych motocykli. Co ciekawe, większość z eksponatów została zakupiona jako złom. Z czasem kolekcja zaczęła rosnąć.

Mój ojciec ścigał się samochodami marki Abarth przez pięć lat, między 1968 a 1973 rokiem. Zachował swoje samochody i jednocześnie zaczął kolekcjonować motocykle. Większość z nich została zakupiona jako złom.
Mówi Christopher Pont, syn Michela, obecny właściciel i zarządca zamku

Ciemnoszare F-16 Fighting Falcon, po którego bokach stoją jeszcze dwaj weterani zimnej wojny, myśliwiec F-104 Starfighter i francuski Dassault Mirage IV to wisienka na torcie największej prywatnej kolekcji na świecie.

Historia powstania muzeum

Pont jako wojskowy, w latach 80. zwrócił się z prośbą do francuskich sił powietrznych o użyczenie i wystawienie jednego z ich myśliwców Mirage II w zamku. Prośba spotkała się z pozytywnym odzewem i sześć miesięcy później myśliwiec był w drodze do Savigny-lès-Beaune, rozpoczynając największą kolekcję prywatnych samolotów myśliwskich na świecie.

Michael Pont wraz z synem zaczęli przeczesywać całą Europę i nie tylko, aby uzupełnić swoją kolekcję o nowe eksponaty. Samoloty, które znajdowali były demontowane, przewożone do zamku i ponownie składane. Wraz z powiększającą się kolekcją robiło się o niej coraz głośniej, w związku z czym, Pont zaczął otrzymywać oferty z różnych stron świata o przejęcie wszelkiego rodzaju maszyn.

W zamku oprócz samochodów, motocykli i myśliwców, możemy znaleźć również satelity, technologie kosmiczne, traktory czy sprzęt do produkcji wina. Zamek obejmuje kilka pawilonów rozsianych po całej posiadłości, a przechodząc z jednego pokoju do drugiego, możemy podziwiać sale po brzegi wypełnione eksponatami.

Samoloty, samochody, motocykle, a nawet poduszkowce

Jedną z ciekawszych i bardziej kolorowych kolekcji są wozy strażackie, a wszystko za sprawą przyjaciela Michaela Ponta, Jean-Cloude Picota. Picot prowadził niegdyś firmę zajmującą się budowaniem pojazdów ratowniczych, a gdy tylko przeszedł na emeryturę, przekazał do zamku swoją prywatną kolekcję wozów, która obrazuje ewolucję sprzętu przeciwpożarowego na przestrzeni XX wieku.

Inną ciekawą sekcją składającą się na muzeum jest pokój poświęcony marynarce wojennej. Zamek oddalony jest od morza o setki kilometrów, jednak w swojej kolekcji posiada nie tylko małą wystawę marynarki wojennej, ale również kilka poduszkowców Bertin. W latach 60. XX wieku zostały one zaprojektowane przez Jeana Bertina, od którego nazwiska wzięła się ich nazwa. Przypisuje się mu również futurystyczną technologię pociągów poruszających się z dużą prędkością dzięki poduszce powietrznej ślizgającej się po betonowych torach.

W tej chwili nie chcę już dodawać eksponatów muzealnych. Moim głównym celem jest zachowanie i kontynuowanie pracy mojego ojca. Muszę zapewnić ciągłość zbiorów. W tym celu odsprzedałem niektóre przedmioty. Pozwoliło mi to kupić część kolekcji od moich braci, a także dało mi możliwość nieco przyciąć zbiory, aby wyróżnić niektóre najcenniejsze egzemplarze. Chciałbym, aby za dwadzieścia lat nasza kolekcja samolotów znalazła się w muzeum pod dachem, który ochroni ją przed warunkami atmosferycznymi.
Mówi Christopher Pont dla CNN
Petros Psyllos o sztucznej inteligencji: Każda technologia jest obosiecznaRMF
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas