Wysłał wiadomość, korzystając z lotniskowego Wi-Fi. Poderwano myśliwce F-16

Pewien Brytyjczyk stanął przed sądem w związku z wiadomością, którą wysłał koledze, korzystając z udostępnianego przez lotnisko Wi-Fi. „W drodze, żeby wysadzić samolot” - miała brzmieć wiadomość, która na tyle zaniepokoiła służby bezpieczeństwa londyńskiego Gatwick, że wszczęto alarm. W efekcie Hiszpańskie władze wysłały dwa myśliwce F-16 by eskortowały samolot.

Wysłał wiadomość do kolegi w ramach żartu, skończył w więzieniu

Przed hiszpańskim sądem stanął pewien Brytyjczyk oskarżony o zakłócanie porządku. Wszystko przez jedną wiadomość, którą wysłał swojemu koledze na Snapchacie, korzystając z sieci udostępnionej przez londyńskie lotnisko Gatwick.  

Wiadomość miała brzmieć: „W drodze, żeby wysadzić samolot (jestem członkiem talibów)”. Została wysłana chwilę przed opuszczeniem przez mężczyznę lotniska. Służby bezpieczeństwa londyńskiego Gatwick przechwyciły wiadomość i zaalarmowały lotnisko w Hiszpanii, gdzie miał wylądować samolot.  

Niewinny żart przerodził się w poważny kłopot

Wszystko zaczęło się od niewinnego żartu, który przerodził się w prawdziwy problem. Aditya Verma leciał z lotniska Gatwick w Londynie na hiszpańską wyspę Minorkę. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że kilka minut przed odlotem wysłał koledze wiadomość na Snapchacie „W drodze do wysadzenia samolotu (jestem członkiem talibów)”.  

Reklama

Służby lotniska przechwyciły wiadomość, która wysłana została za pośrednictwem sieci Wi-Fi udostępnionej przez Gatwick. Wiadomość została przekazana władzom hiszpańskim. W efekcie Hiszpania wysłała dwa myśliwce F-16, by eskortowały samolot, którym leciał Verma na lotnisko.

Gdy tylko samolot wylądował, 18- letni wówczas Verma został aresztowany, a samolot linii EasyJet dokładnie przeszukany. Młodego mężczyznę przetrzymywano dwa dni w celi, po czym został zwolniony za kaucją. Po powrocie do Wielkiej Brytanii był przesłuchiwany przez agencje wywiadowcze, następnie pozwolono mu wrócić do domu w Orpington w hrabstwie Kent.  

To miał być tylko niewinny żart, teraz zapłaci karę

Jak tłumaczy się mężczyzna, to był żart już od czasów szkolnych. Ze względu na to, że Verma jest ciemnej karnacji, koledzy żartowali, że należy do organizacji terrorystycznej. Co więcej, wiadomość została wysłana na prywatnej grupie. Nie miał zamiaru nigdzie udostępniać tej wiadomości do publicznego wglądu.  

Służby bezpieczeństwa po sprawdzeniu telefonu chłopaka nie stwierdziły żadnych szkodliwych treści związanych z aktami terroryzmu. Jednak rząd hiszpański oskarżył go o spowodowanie zakłócenia porządku publicznego. Jeżeli zostanie uznany za winnego, będzie musiał zapłacić karę, która ma pokryć koszty podniesienia myśliwców.  

Ogólnie rzecz biorąc, warto trzymać się zasady, aby nie żartować nigdy z wysadzenia samolotu, a już na pewno wtedy, gdy korzystamy z publicznego Wi-Fi lotniska. Służby są wyczulone na wszelkie sygnały dotyczące zagrożenia terrorystycznego, a wszelkie takie incydenty traktują niezwykle poważnie.   

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: easyJet | Londyn | Hiszpania
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy