Zbudowali repliki HMS Erebus i HMS Terror. Chcą nimi opłynąć Antarktydę
Nastolatki tylko siedzą przed komputerami? Nic bardziej mylnego, wystarczy spojrzeć na nastoletnich braci z Wielkiej Brytanii, którzy zbudowali repliki statków z XIX wieku i chcą opłynąć nimi Antarktydę, nawiązując do słynnej ekspedycji naukowej z 1839 roku.
Jeśli oglądaliście na Amazon Prime Video serial zatytułowany "Terror", to z pewnością dobrze znacie nazwy HMS Erebus i HMS Terror, bo mowa o tych samych jednostkach, tyle że w skali mikro. Dwaj nastoletni bracia, 13-letni Ollie i 11-letni Harry, w ramach Project Erebus samodzielnie je zbudowali, wyposażyli w nowoczesną technologię, a następnie zwodowali, wysyłając w pełną niebezpieczeństw podróż wokół Antarktydy. Wszystko po to, by odtworzyć słynną brytyjską ekspedycję naukową z lat 1839-1843, podczas której udało się odkryć i zbadać nowe rejony Antarktyki.
Ekspedycja Rossa była przełomowa. Chcą ją upamiętnić
Mowa o trzech wyprawach oficera marynarki królewskiej Jamesa Clarka Rossa, który dowodził okrętami HMS "Erebus" i HMS "Terror". Jego odkrycia stały się podstawą wielu dalszych misji brytyjskich, bo dokonał ustaleń na temat ogólnej geografii regionu i nazwał wiele tamtejszych obiektów, jak Morze Rossa, Wielka Lodowa Bariera (później przemianowana na Lodowiec Szelfowy Rossa), Wyspa Rossa, Przylądek Adare’a, Ziemia Wiktorii, McMurdo Sound, Przylądek Croziera czy bliźniacze wulkany Erebus i Terror.
Kilka lat później te same okręty, wyposażone w silniki parowe z lokomotyw, centralne ogrzewanie parowe i dodatkowe wzmocnienia kadłuba, zostały skierowane na wyprawę do Arktyki, a konkretniej poszukiwanie Przejścia Północno-Zachodniego. Niestety była to ich ostatnia misja, bo po trzech latach uwięzienia w lodzie i wyczerpaniu zapasów, załoga została zmuszona do porzucenia okrętów - to właśnie fabularyzowaną wersję tej wyprawy możemy oglądać we wspomnianym serialu "Terror".
Najpierw serial Amazona, a teraz wyprawa upamiętniająca
Co ciekawe, pomimo intensywnych poszukiwań jeszcze w XIX wieku, okręty zostały odnalezione dopiero kilka lat temu - w 2014 roku udało się zlokalizować wrak HMS "Erebus", a dwa lata później HMS "Terror", co zainspirowało podobno nastolatków do prac nad swoim projektem.
W efekcie zaczęli budować metrowe repliki okrętów, wykorzystując do tego celu tradycyjne materiały, które będą podążać oryginalną trasą statków z 1839 roku i dryfować przez Ocean Południowy wokół wybrzeża Antarktydy.
Podróż, skalkulowana na ponad 20 000 kilometrów, może zająć nawet dwa lata, a jej postępy można śledzić w czasie rzeczywistym na stronie projektu. Wszystko dlatego, że łodzie są wyposażone w wykonane na zamówienie urządzenia śledzące i monitorujące opracowane przez firmę technologiczną Icoteq (żywotność baterii wynosi ponad sześć lat), a także kamery, które będą w stanie przesyłać około jednego obrazu miesięcznie.
Co ciekawe, to już trzeci podobny projekt w wykonaniu nastolatków, a jak możemy przeczytać na ich stronie, za sprawą najdłuższej podróży statku-zabawki znaleźli się nawet w Księdze Rekordów Guinnessa - ich konstrukcja przepłynęła najpierw 6000, a następnie 15 000 kilometrów.