Zalany telefon - jak go naprawić?

Smartfon został zalany. Co można zrobić w takiej sytuacji? Według większości internetowych „poradników” wystarczy włożyć go do miski z ryżem. Niestety, w praktyce jest to tylko często powielany mit. Prawdziwa naprawa to wieloetapowy proces, do którego potrzebne są odpowiednie narzędzia, wiedza i doświadczenie.

Co zrobić, jeśli nasz smartfon nie jest wodoszczelny, a właśnie wylądował w wodzie?
Co zrobić, jeśli nasz smartfon nie jest wodoszczelny, a właśnie wylądował w wodzie? materiały prasowe

Zalanie smartfona lub bardziej profesjonalnie - ingerencja cieczy, to wbrew pozorom nie tylko bezpośredni kontakt urządzenia z wodą. Dzieje się tak też podczas korzystania z telefonu w czasie deszczu lub przy wchodzeniu zimą z ulicy do ciepłego pomieszczenia. Warto pamiętać, że smartfony mają zamontowane wewnątrz obudowy specjalne czujniki wilgoci, które wykrywają każdy, nawet najmniejszy kontakt z cieczą.

Najczęściej polecany sposób "naprawy" zalanego urządzenia - czyli wykorzystanie miski z ryżem, należy jednocześnie do tych najmniej skutecznych. Warto zapamiętać, że najważniejsze jest jak najszybsze wyłączenie telefonu, wyciągnięcie baterii (o ile to możliwe) i przekazanie go do serwisu.

Ceny naprawy? Zaczynają się od 100 złotych, zależnie od tego, co zostało zalane. Jak "ratuje się" zalany telefon?

Najpierw demontaż

Naprawę rozpoczyna się od demontażu obudowy oraz rozłożenia smartfona na części pierwsze. Umożliwia to dokładną ocenę wszystkich podzespołów pod kątem ingerencji cieczy, ponieważ w większości przypadków zalanie dotyczy tylko określonej części urządzenia. Drobne elementy, które miały bezpośredni kontakt z cieczą są wymieniane na nowe, natomiast suche trafiają do kontroli i jeśli są sprawne - można je ponownie zamontować.

Ratowanie zalanego smartfonu to długi proces. Ryż nam nie pomoże
Ratowanie zalanego smartfonu to długi proces. Ryż nam nie pomożemateriały prasowe

Płyta główna

Kolejnym krokiem jest oczyszczenie płyty głównej z wszelkich zanieczyszczeń oraz śladów korozji. Najpierw wykorzystuje się do tego szczotki o różnej twardości i długości włosia. Usuwają one największe zabrudzenia. Następnie płyta trafia do specjalnego urządzenia - wanny ultradźwiękowej, które usuwa osady oraz korozję. Wykorzystywane są do tego specjalne środki chemiczne oraz ultradźwięki o różnych częstotliwościach. Etap gruntownego czyszczenia oraz suszenia trwa zazwyczaj od dwóch do czterech dni.

Jeżeli na płycie głównej nadal znajdują się zanieczyszczenia, trafia ona do kolejnego urządzenia czyszczącego - tzw. wirówki. Czyszczenie odbywa się w niej poprzez oddziaływanie środków chemicznych, podgrzanych do odpowiedniej temperatury oraz ruchu wirowego. Płyta główna spędza w takiej wirówce maksymalnie 24 godziny, po czym ponownie trafia do wanny ultradźwiękowej.

Dokładne testowanie

Po czyszczeniu płyta główna jest "uzbrajana" w nowe podzespoły i gruntownie testowana. Technicy sprawdzają działanie każdej z funkcji w oparciu o określone procedury. Jeżeli płyta przejdzie pomyślnie wszystkie testy, montowane są do niej nieuszkodzone podzespoły, które wcześniej zostały wymontowane z zalanego urządzenia. Następnie złożony smartfon jest ponownie testowany i trafia ostatecznie do klienta.

Czy opłaca się naprawiać zalany telefon?

Powodzenie procesu naprawy oraz jej koszt zależą w dużej mierze od kroków, jakie zostały podjęte bezpośrednio po kontakcie z wilgocią. Przede wszystkim należy zapomnieć o misce z ryżem. Niewskazane są również samodzielne suszenie oraz próby podłączenia zawilgoconego smartfona do ładowarki lub komputera. Finalny koszt naprawy po zalaniu jest uzależniony od liczby uszkodzonych elementów.

- W serwisie udaje się naprawić prawie 80 proc. urządzeń, w których nastąpiła ingerencja cieczy" - powiedział Piotr Pachota z serwisu GoRepair. - Ważne jest, aby jak najszybciej po zalaniu smartfon trafił do serwisu, który jest wyposażony w odpowiedni sprzęt i wykwalifikowanych pracowników - dodał.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas