Chodnik nagle się zapadł, ziemia pochłonęła kobietę. Trwają poszukiwania

Trwają poszukiwania kobiety, która wpadła do głębokiego dołu. Nagranie pokazuje moment, w którym pod idącą chodnikiem kobietą nagle tworzy się zapadlisko. To nie pierwszy taki przypadek. Zapadliska pojawiają się w różnych miejscach na świecie, również w Polsce.

Trwają poszukiwania kobiety, która wpadła do głębokiego dołu. Nagranie pokazuje moment, w którym pod idącą chodnikiem kobietą nagle tworzy się zapadlisko. To nie pierwszy taki przypadek. Zapadliska pojawiają się w różnych miejscach na świecie, również w Polsce.
Funkcjonariusze wciąż pracują w miejscu, w którym kobieta wpadła do głębokiego na osiem metrów zapadliska. /PAP/EPA/FAZRY ISMAIL /PAP

Zapadliska to zagłębienia terenu, których powstawanie wiąże się z naturalnymi zjawiskami bądź działalnością człowieka - tworzą się one ze względu na zapadnięcia się warstw skalnych w głąb ziemi. Zapadliska pojawiają się nagle, często osiągają bardzo duże rozmiary i w mgnieniu oka mogą pochłonąć wszystko, co znajduje się w ich granicach. Co jakiś czas pojawiają się informacje o powstałych w ten sposób szkodach, do tego typu zdarzeń dochodzi m.in. w Polsce. 

Zapadliska są jednym z rodzajów zagrożeń geologicznych na terenie Polski. Powodują szkody w infrastrukturze oraz gospodarce rolnej i leśnej. Przyczyniają się do znacznej degradacji terenów, na których występują oraz stwarzają zagrożenie dla ludzi i ich majątku — zaznacza Państwowy Instytut Geologiczny.

Reklama

Zapadliska w Polsce i na świecie

Przykładem są np. zapadliska tworzące się w Trzebini - swego czasu do leja o głębokości ok. 10 metrów i średnicy ok. 20 metrów, który powstał na trzebińskim cmentarzu, wpadło kilkadziesiąt grobów. Natomiast dziura, która powstała na jednym z osiedli w Trzebini, pochłonęła stojący tam silos. Leje pojawiały się jakiś czas temu także w okolicach Pustyni Błędowskiej oraz w innych rejonach kraju. Niedawno, w sierpniu br. zapadlisko otworzyło się na jednym z pasów DK 81, tzw. wiślanki, prowadzącej z Katowic do Żor, Skoczowa i Ustronia. Na dniach spore zapadlisko pojawiło się także na placu zabaw na terenie Szkoły Podstawowej nr 1 w Lędzinach.

Zniszczenia infrastruktury i dobytku to jedno, niekiedy zdarza się niestety, że nagle pojawiające się zapadliska pochłaniają ludzi. Przykładem jest przypadek  Jeffreya Busha z Florydy - zapadlisko otworzyło się niespodziewanie tuż pod sypialnią mężczyzny. Bush akurat spał i nie miał szans szybko zareagować - wpadł do środka. Mija już kilka lat od tego wydarzenia - Busha nigdy nie odnaleziono. Teraz podobna sytuacja miała miejsce w Malezji. Pod idącą chodnikiem turystką z Indii nagle zapadła się ziemia, a kobieta wpadła do powstałej dziury. Na nagraniu widać moment zajścia. Trwa akcja poszukiwawcza.

Chodnik nagle się zapadł. Turystka wpadła do dziury

Do zdarzenia doszło 23 sierpnia w Kuala Lumpur. Vijaya Lakshmi Gali, 48-letnia turystka z Indii szła przez dzielnicę Dang Wangi, gdy nagle otworzyła się pod nią ogromna dziura w ziemi - głęboka na ok. 8 metrów. Kobieta wpadła do środka - obok dziury stała ławka, na której siedziało kilka osób, jednak udało im się uciec.

Od tamtego momentu trwa akcja służb. Mimo zaangażowania kilkudziesięciu osób z policji i straży pożarnej oraz wykorzystania koparki i innych sprzętów, kobiety nadal nie udało się odnaleźć. Rusdi Mohamad Isa, szef policji w Kuala Lumpur, poinformował, że najprawdopodobniej kobietę porwał silny podziemny prąd wodny.

Zapadlisko pochłonęło kobietę. Trwają poszukiwania

Burmistrz miasta Maimunah Mohd Sharif przekazała, że mimo to akcja poszukiwawcza nie zostaje wstrzymana, jednak dalsze działania trzeba odpowiednia planować. „Nie możemy działać lekkomyślnie”, zaznaczyła i dodała, że problem tkwi m.in. w przebiegających w tym miejscu rurach i kanalizacji - ingerencja w infrastrukturę mogłaby doprowadzić np. do powodzi w okolicy.

- Po przepłukaniu części systemu kanalizacyjnego, poszukiwania są rozszerzane o specjalistyczne techniki, w tym strumienie wody pod wysokim ciśnieniem wykorzystywane do usuwania przeszkód, zdalne kamery i radary penetrujące ziemię w celu mapowania niedostępnych obszarów — powiedziała Wysoka komisja Indii w Kuala Lumpur, podaje The Indian Express.

Zaginiona kobieta przyjechała do Malezji na wakacje wraz z mężem i grupą przyjaciół. Do domu miała wrócić w sobotę. Rodzina poszkodowanej otrzymała wsparcie w postaci zakwaterowania, wyżywienia i terapii. Jak informują media, zaledwie 50 metrów od leja, do którego wpadła Vijaya Lakshmi Gali, wczoraj pojawiło się drugie zapadlisko. Cała okolica została tymczasowo wyłączona z ruchu.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

***

Co myślisz o pracy redakcji Geekweeka? Oceń nas! Twoje zdanie ma dla nas znaczenie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ziemia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy