Naukowcy wyhodowali zdrowe potomstwo myszy… jednej płci
Wygląda na to, że scenariusz znany z Seksmisji wcale nie jest tak oderwany od rzeczywistości, jak mogłoby się wydawać, bo naukowcy właśnie udowodnili, że myszy jednej płci mogą mieć… zdrowe potomstwo.
W naukowym magazynie Cell Stem Cell opublikowano bowiem wyniki eksperymentu, w którym wykorzystano embrionalne komórki macierzyste i ukierunkowaną modyfikację DNA, by uzyskać możliwość reprodukcji w zakresie jednej płci. Jak twierdzi jeden z autorów badań, Zhou Qi z Chińskiej Akademii Nauk (CAS): Interesowało nas, czy za pomocą modyfikacji genetycznych jesteśmy w stanie wyhodować mysz, która ma dwóch ojców lub dwie matki.
Okazało się, że odpowiedź na to pytanie jest twierdząca i to w obu przypadkach, chociaż w jednym z dużo lepszym skutkiem. Myszy, które miały dwóch ojców były w stanie przeżyć jedynie kilka dni, podczas gdy te mające dwie mamy rozwijały się normalnie i były w stanie przeżyć pełen typowy dla myszy cykl życia, a co więcej same posiadać potomstwo.
Jak to jest możliwe? Przecież ssaki nie są w stanie rozwijać się w ten sposób, bo partenogeneza, czyli odmiana rozmnażania polegająca na rozwoju osobników potomnych z komórki jajowej bez udziału plemnika, to przywilej zarezerwowany jedynie dla niektórych gadów, płazów i ryb, prawda? I tak, i nie, bo naukowcy już w 2004 roku zdołali powielić ten fenomen u myszy, hodując zdrową mysz pozbawioną jakichkolwiek ojcowskich genów.
Celem tych badań było lepsze zrozumienie zasad procesu rozmnażania, żeby później można było je złamać i wykorzystać w innym celu. To właśnie uczynili naukowcy, używając modyfikacji DNA do takich zmian genetycznych, by rozmnażanie myszy jednej płci było możliwe - dotąd z 210 embrionów udało im się wyhodować 29 zdrowych myszy.
Ten sam mechanizm działał w przypadku myszy mającej dwóch ojców, chociaż proces jest bardziej skomplikowany, bo z jajeczka trzeba usunąć cały żeński materiał genetyczny potrzebny do donoszenia ciąży przez surogatkę. W tym przypadku maksymalny czas życia myszy wynosił zaledwie 48 godzin, więc badacze chcą się skupić na ulepszeniu procesu, by myszy mające dwóch ojców żyły dokładanie tak długo, jak inne - z dwóch matek czy matki i ojca.
Czy to oznacza, że już niebawem podobne rozwiązanie będzie możliwe u ludzi? Nie da się ukryć, że z pewnością jest to pierwszy krok, choć nie mówimy tu o najbliższym czasie, bo od badań na myszach do badań na ludziach jeszcze daleka droga, tym bardziej, że te związane z genetyką zawsze budzą ogromne kontrowersje i opór części społeczeństw. Z drugiej strony, kto wie, co wydarzy się za kilka lat...
Źródło: GeekWeek.pl/geek.com/ Fot. bbc