Sahara pod wodą. NASA pokazała zdjęcia
Oprac.: Karol Kubak
Po przejściu cyklonu pozatropikalnego przez północną część Afryki wiele obszarów znalazło się pod wodą. To niezwykle rzadkie zjawisko, w niektórych miejscach ostatni raz można było zobaczyć jeziora pół wieku temu.
Pustynię kojarzymy raczej z dużymi wydmami i znajdującymi się gdzieniegdzie oazami, w których jest dostęp do wody, a także rosną drzewa i inna roślinność. Ale powódź na pustyni? To już naprawdę rzadki widok.
Woda zalała Saharę
Jak podała agencja Associated Press, w Maroku zanotowano ekstremalne opady deszczu. W ciągu dwóch dni suma opadów przekroczyła średnie roczne w kilku obszarach, gdzie spada mniej niż 250 mm. Najbardziej dotknięte zostało miasto Tata. W ciągu zaledwie 24 godzin, w Tagounite, wiosce położonej ok. 450 km na południe od stolicy kraju zanotowano opad ponad 100 mm. Do sieci właśnie trafiły zapierające dech w piersiach nagrania.
Burze pozostawiły po sobie zachwycające obrazy obfitych wód przelewających się przez piaski Sahary pośród zamków i pustynnej flory.
Minęło od 30 do 50 lat, odkąd mieliśmy tak duże opady deszczu w tak krótkim czasie.
Woda szybko napełniła suche jeziora na pustyni. Zdjęcia udostępnione przez NASA doskonale pokazują zalane obszary, w tym jeziora. Jedno z nich, a dokładnie znajdujące się w Parku Narodowym Iriqui zostało wyróżnione w okręgu, dzięki czemu lepiej widać skalę zjawiska.
Zdjęcia zostały wykonane przy użyciu spektroradiometru obrazowania o umiarkowanej rozdzielczości (MODIS) na satelicie Terra NASA, który uchwycił obraz w fałszywych kolorach. Dzięki tej kombinacji światła widzialnego i podczerwonego (pasma MODIS 7-2-1) obszary pokryte wodą wydają się ciemno- i jasnoniebieskie. Odcień niebieskiego zależy od głębokości wody i ilości osadu zawieszonego. Roślinność jest zaznaczona kolorem zielonym.
Dlaczego padało na pustyni?
Ulewne opady były związane z przejściem zjawiska zwanego cyklonem pozatropikalnym, który 7 i 8 września przeszedł przez północno-zachodnią Saharę, zalewając ogromne połacie Maroka, Algierii, Tunezji i Libii.
Większość deszczu spadło na słabo zaludnione tereny nie powodując zniszczeń. Jednak doniesienia prasowe wskazują, że wiele wiosek w Maroku ucierpiało z powodu niszczycielskich powodzi błyskawicznych, zniszczeniu uległy drogi, a dostawy prądu i wody zostały przerwane.
- Chociaż pewien stopień opadów deszczu w tym regionie zdarza się każdego lata, to co jest wyjątkowe w tym roku to udział cyklonu pozatropikalnego - powiedział Moshe Armon, starszy wykładowca w Instytucie Nauk o Ziemi i Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie. System uformował się nad Oceanem Atlantyckim i rozciągnął się daleko na południe, wciągając wilgoć z równikowej Afryki do północnej Sahary.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!