Miesiąc Perseverance na Marsie - co odkrył łazik?
Łazik Perseverance od czterech tygodni znajduje się na Marsie. Co przez ten czas udało się mu odkryć?
Należący do NASA łazik Perseverance miał pracowity pierwszy miesiąc na powierzchni Marsa. Z krateru Jezero, gdzie wylądował 18 lutego, robił tyle badań geologicznych, ile tylko mógł - jednocześnie robiąc zdjęcia otoczenia i analizując pobliskie skały. Naukowcy z zespołu już ustalili, że kilka z tych skał jest chemicznie podobnych do skał wulkanicznych na Ziemi, oraz że wiatr i woda spowodowały erozję niektórych z nich.
"Jak na razie wszystko idzie świetnie" - powiedział Kenneth Farley, geochemik z Caltech w Pasadenie i naukowiec odpowiedzialny za projekt misji. Jego zespół omówił postępy Perseverance 16 marca na wirtualnym spotkaniu Lunar and Planetary Science Conference. Można już posłuchać nawet odgłosów jazdy po marsjańskim terenie.
W oczekiwaniu na pierwszy lot
Zgodnie z planem, główne eksperymenty naukowe łazika będą musiały poczekać jeszcze kilka miesięcy, podczas gdy inżynierowie będą testować jego instrumenty naukowe i przygotowywać się do pierwszego lotu helikopterem na innej planecie. Ostatecznie Perseverance wykorzysta cały arsenał narzędzi, w tym wiertło, kamerę zbliżeniową i wiele czujników chemicznych, aby poszukać oznak życia z przeszłości w marsjańskich skałach.
W międzyczasie naukowcy planują, w jaki sposób łazik może dotrzeć z miejsca lądowania - nazwanego oficjalnie Octavia E. Butler Landing - do 40-metrowych klifów starożytnej delty rzecznej. Delta, naniesiona miliardy lat temu przez rzekę płynącą na Marsie, byłaby idealnym środowiskiem dla starożytnego życia mikrobiologicznego, gdyby takie istniało.
Jednak między Perseverance a deltą znajduje się zdradliwe pole wydm, którego łazik nie może przekroczyć. Naukowcy zastanawiają się, czy objechać ten rejon zgodnie z ruchem wskazówek zegara, czy przeciwnie do ruchu wskazówek zegara. Ta druga opcja byłaby krótsza, podczas gdy pierwsza prowadziłaby obok większej różnorodności interesujących skał.
Syn polskiej legendy pracuje w NASA - zdradza sekrety marsjańskich misji
Ale do żadnego z tych wydarzeń nie dojdzie wcześniej niż w czerwcu. Najpierw Perseverance musi przemieścić się w odpowiednie miejsce, aby przetestować helikopter Ingenuity. Prawdopodobnie będzie to obszar pokryty skałami, niezbyt daleko od aktualnej lokalizacji łazika. Tam łazik opuści Ingenuity z luku w swoim korpusie, odjedzie na bezpieczną odległość i nakręci film, jak helikopter wzbija się w marsjańskie niebo.
- Nie możemy się doczekać tych historycznych, pierwszych filmów lotniczych - powiedział Jim Bell, naukowiec planetarny z Uniwersytetu Stanowego Arizony w Tempe, który kieruje jednym z zespołów kamer łazika.
Test helikoptera jest kluczowy, ponieważ Ingenuity będzie latać z łazikiem podczas jego jazdy, pomagając Perseverance w nawigacji w terenie.
Skały jak na Ziemi
Do czasu pierwszego testu lotu, który spodziewany jest w najbliższych tygodniach, naukowcy zespołu badają skały wokół miejsca lądowania. Bezpośrednio wokół łazika znajdują się jaśniejsze skały prześwitujące przez ciemną glebę. Perseverance użył laserowego instrumentu nazwanego PIXL, aby ustalić, że kilka z tych skał - w tym dwie, które naukowcy zespołu nazwali Máaz i Yeegho - są chemicznie podobne do skał bazaltowych na Ziemi, które powstają ze stopionej skały. PIXL uderza w skały za pomocą lasera, aby odparować małe porcje i zbadać ich skład chemiczny. Dzięki tej analizie naukowcy zauważyli, że Yeegho wykazuje oznaki obecności wody zamkniętej w minerałach. Odkrycia te pasują do tego, czego naukowcy spodziewali się po Jezero - że na dnie krateru mogą znajdować się skały wulkaniczne, które z czasem mogły wejść w interakcję z wodą.
Wiele skał wokół miejsca lądowania wydaje się być wyrzeźbionych przez silne wiatry, w tym ciemny obiekt o dziwnym kształcie, który naukowcy nazwali "foką portową" (ang. harbour seal rock), ze względu na jego podobieństwo do foki siedzącej na skale. Wiatry wydają się rzeźbić skały głównie z północnego zachodu, kierunku, który pasuje do głównych wzorów wiatrów obliczonych przez globalne modele cyrkulacji dla Marsa.
Inna ciemno zabarwiona skała wygląda tak, jakby powstała nie przy pomocy wiatru, lecz przez wodę. To sugeruje, że mogła ona zostać potoczona przez płynącą wodę - być może w starożytnej rzece wpływającej do Jezero, lub w jego jeziorze.
Łazik Perseverance zaobserwował na Czerwonej Planecie pierwszy wir pyłowy, czyli zjawisko dość często obserwowane na naszej planecie. Dochodzi do niego, gdy zbiór uniesionych z powierzchni cząsteczek pyłu i piasku formuje kształt wirującej kolumny o małej średnicy. Naukowcy od dawna wiedzieli, że takie zjawiska występują na Marsie, a łazik teraz go dostrzegł.
Duch Navajo na Marsie
Naukowcy z zespołu Perseverance nadają nieformalne nazwy skałom, kraterom i innym obiektom wokół miejsca lądowania w języku Navajo lub Diné. Zgodnie z tradycją z wcześniejszych lądowań na Marsie, naukowcy wybierają tematy nazw na podstawie map geologicznych Jezero, które są podzielone na sekcje nazwane na cześć parków narodowych na Ziemi. Tak się złożyło, że Perseverance wylądował w sekcji nazwanej po Canyon de Chelly National Monument, który znajduje się w Arizonie na ziemiach plemion Navajo.
Aaron Yazzie, inżynier z zespołu łazika, jest członkiem Narodu Navajo i przewodził wysiłkom mającym na celu skoordynowanie nazw. Máaz, na przykład, oznacza Marsa, podczas gdy Yeehgo jest alternatywną pisownią słowa oznaczającego "pracowity".
Po teście helikoptera, ale zanim Perseverance wyruszy do delty, łazik prawdopodobnie wywierci swoją pierwszą próbkę skalną w ciemnej, spękanej skale, która stanowi większą część dna krateru Jezero. Naukowcy nie ustalili jeszcze, czy skała ta jest pochodzenia wulkanicznego, ale jeśli tak, to może ona pomóc w określeniu wieku dna krateru, ponieważ stopiona skała zawiera pierwiastki radioaktywne, które rozpadają się w przewidywalnym tempie i mogą być wykorzystane jako zegar do ustalenia daty, kiedy materiał był pierwotnie stopiony.
Podczas swojej misji Perseverance zbierze około 30 tub wypełnionych marsjańską skałą i glebą, zostawiając je na powierzchni Marsa, tak aby przyszła misja mogła je pobrać i dostarczyć z powrotem na Ziemię, aby naukowcy mogli je przeanalizować. Dojdzie do tego nie wcześniej niż w 2031 roku.