Udany lot Ingenuity na Marsie
NASA potwierdziła, że helikopter Ingenuity dokonał pierwszego udanego lotu silnikowego na Czerwonej Planecie. Co dokładnie dokonali Amerykanie i dlaczego było to tak istotne?
Agencja NASA przeszła do historii dokonując udanego lotu helikoptera na powierzchni Marsa. To wydarzenie historyczne, gdyż jest to pierwszy kontrolowany lot statku z własnym napędem na innej planecie.
Pierwszy lot
Ingenuity wzniósł się na wysokość ok. 3 metrów, zawisnął na ok. 30 sekund, obrócił się i wylądował. Mimo iż brzmi to banalnie, ze względu na niełatwą komunikację z Czerwoną Planetą i trudne warunki lotu, było to bardzo skomplikowane zadanie.
Materiał wideo z lotu:
Historyczny moment - NASA reaguje na sukces i pierwsze zdjęcia:
- Wielokrotnie rozmawialiśmy o naszym momencie godnym braci Wright Oto on! - powiedziała podekscytowana MiMi Aung, project manager odpowiedzialny za lot Ingenuity, kilkanaście sekund po tym, jak potwierdzono sukces NASA.
Ingenuity wystartował w poniedziałek 19 kwietnia. Pierwsze dane potwierdzające, że eksperyment z helikopterem zadziałał, zaczęły napływać z powrotem na Ziemię około trzech godzin później, w okolicach 12:40. Opóźnienie jest tak duże, gdyż dane te muszą być przekazywane przez łazik Perseverance i satelitę na Marsie, który dopiero przesyła je do JPL.
- To szalone uczucie. Latamy na Ziemi od nieco ponad 100 lat, a teraz mówimy: "tak, udamy się na inną planetę i będziemy latać". To szalone. Ale na tym polega piękno eksploracji. Na tym polega piękno inżynierii - powiedziała Farah Alibay, inżynier systemów w Laboratorium Napędów Odrzutowych (JPL) NASA, która pracowała przy misjach InSight, Mars Cube One i teraz Mars 2020.
Gdzie odbył się lot?
Łazik Perseverance wylądował w regionie Czerwonej Planety znanym jako krater Jezero. Robot przeniósł helikopter pod sobą podczas niebezpiecznego zejścia na powierzchnię Marsa w lutym. Perseverance następnie podjechał na "lądowisko" oddalone o około 20 m od miejsca lądowania, opuścił Ingenuity na ziemię i zrobił sobie z nimi selfie.
Inżynierowie twierdzą, że helikopter był w bardzo dobrym stanie przed lotem próbnym. W ostatnich dniach zainstalowano i przetestowano poprawkę oprogramowania, która usunęła usterkę techniczną, więc wszystko było gotowe na wielki moment. Kilka dni temu uruchomiono wirniki pracujące z maksymalną prędkością.
Więcej informacji o misji helikoptera można znaleźć w Tygodniku Interia
W ciągu najbliższych dni mają zostać podjęte próby kolejnych czterech lotów, z których każdy przeniesie helikopter jeszcze dalej.
Dlaczego latanie na Marsie jest tak trudne?
Atmosfera na Marsie jest niezwykle cienka - stanowi około 1 proc. gęstości ziemskiej atmosfery - a to nie daje helikopterowi zbyt wiele powietrza, w które mógłby się "wgryźć". Siła grawitacji na Czerwonej Planecie jest mniejsza, ale pomimo tego inżynierowie musieli sprawić, by helikopter był bardzo lekki - jego masa właściwa to zaledwie zaledwie 1,8 kg.
Dwa wirniki o długości 1,2 m obracają się w przeciwnych kierunkach z prędkością do 2500 obrotów na minutę. To bardzo szybko - w rzeczywistości końcówki wirników poruszają się z prędkością równą około 2/3 prędkości dźwięku na Marsie. To zapewnia Ingenuity odpowiednią siłę nośną.
Pewnym problemem mogą być wiatry w kraterze Jezero, które mogą osiągać prędkość nawet 20 m/s - szybciej niż warunki testowe na Ziemi. Pierwszy udany lot na Marsie potwierdza, że helikopter powinien sobie poradzić z kolejnymi eksperymentami.
Dlaczego pierwszy lot jest tak ważny?
NASA przekonuje, że pierwszy lot Ingenuity na Marsie to "moment braci Wright" - nawiązanie do pierwszego na Ziemi kontrolowanego lotu samolotu z napędem w 1903 r. Aby podkreślić znaczenie tej chwili, fragment materiału wielkości znaczka pocztowego ze skrzydła samolotu braci został przymocowany do Ingenuity przed opuszczeniem Ziemi. Warto zauważyć, że pierwszy lot braci Wright trwał zaledwie 12 sekund. Wielkie rzeczy zaczynają się od małych kroków.
NASA zatwierdziła już misję helikoptera na Tytana, jeden z księżyców Saturna, który ma bardzo gęstą atmosferę. Misja Dragonfly powinna dotrzeć na Tytana w połowie lat 30. obecnego wieku.