LUKSUS W CZASACH INFLACJI

Najdroższe domy miliarderów. Niekoniecznie chciałbyś w nich zamieszkać

Liczne grono milionerów i miliarderów chętnie przeznacza część swojego majątku na kupno lub budowę wymarzonej rezydencji. I choć o gustach się nie dyskutuje, to patrząc na niektóre posiadłości, możemy się nieco zdziwić, że ktoś zdecydował się wydać na nie tyle milionów dolarów.


  • Najbogatsze osoby na świecie chętnie wydają mnóstwo pieniędzy na luksusowe rezydencje. 
  • Niektóre z nich kosztują tyle, że trzeba byłoby zrobić zrzutkę w kilkaset osób, żeby kupić taki dom. Na dodatek odkładając każdy zarobiony grosz przez 50 lat pracy.
  • Czy rzeczywiście te nieruchomości są warte swojej ceny? 

Pałac Bąbelków - czy aby właściciel na pewno miał poczucie stylu?

Wbrew nazwie, po zakupie takiej rezydencji, nie miałbyś ochoty uczcić tego musującym szampanem. No, chyba że chcesz urządzić sobie zabawę w chowanego ze swoimi bąbelkami, ale ostrzegam, z góry jesteś na przegranej pozycji. Konia z rzędem temu, kto znajdzie wszystkich, którzy się ukryli.

Reklama

Le Palais Bulle, wyceniany na 390 milionów dolarów został zaprojektowany przez węgierskiego architekta Antti Lovaga i zbudowany w latach 1975-1989. Nazwa oczywiście pochodzi od serii okrągłych pokoi. Jedyny plus to widok na Morze Śródziemne.

Posiadłość ma trzy baseny, liczne ogrody, a nawet amfiteatr zlokalizowany na zboczu, który pomieści 500 miejsc. Ponadto posiada 29 pokoi, 11 łazienek i 10 sypialni, każde udekorowane przez innego uznanego artystę. Bąbelkowy pałac był własnością Pierre’a Cardina, francuskiego projektanta mody urodzonego we Włoszech. Używał go jako domek letniskowy. Po śmierci właściciela zasugerowano, by stał się on publiczną galerią sztuki.

Willa Leopolda - jedna z najdroższych rezydencji świata

Jej właścicielem jest obecnie Michele Alberto Di Grazia, właściciel willi "Certosa" i "Versace". Do niedawna willa Leopolda należała do niejakiej Lily Safry - brazylijskiej miliarderki, która zgromadziła znaczne bogactwo dzięki swoim czterem małżeństwom.

Posiadłość zajmuje 50 akrów. Nieruchomość posiada 11 sypialni, 14 łazienek, szklarnię, lądowisko dla helikopterów, kuchnię na świeżym powietrzu i ogromny basen.

Posiadłość jest znana z filmu Alfreda Hitchcocka z 1955 roku pt. Złodziej w Hotelu. Nazwa pochodzi od pierwotnego właściciela - króla Belgii Leopolda II. Został przeprojektowany w latach dwudziestych XX wieku przez amerykańskiego architekta Ogdena Codmana Jr. Ponoć o kupno willi wielokrotnie starał się rosyjski beznesmen-miliarder Michaił Prochorow.

La Leopolda przywołuje styl Belle Époque, ale szczerze mówiąc nie poraża pięknem. No może gdyby ją odrestaurowano.

Odeon Tower Penthouse - mieszkanie na szczycie wieżowca

Jeśli marzy ci się wydanie oszczędności życia, by zamiast stadniny koni, pola golfowego, prywatnego kina i garażu zamieszkać na szczycie wieżowca w Monako, to byłaby to propozycja idealna. No cóż, jak to mówią "ciasne, ale własne". Jest tu zaledwie 3250 metrów kwadratowych powierzchni.

Może właściciel nie pochwali się przed znajomymi akrami ogrodów, ale basen ze zjeżdżalnią na szczycie i prywatna winda mogą tę stratę nieco zrekompensować. Tak na marginesie, nie balibyście się, że pływając przy brzegu basenu, fale po zjechaniu drugiej osoby ze zjeżdżalni wyrzucą was na zewnątrz?

Antilla - skradnie twoje serce, czy przyprawi o zawał ceną?

Nowoczesna architektura potrafi być fascynująca, zarówno pod względem wizualnym, jak i konstrukcyjnym, czego przykładem jest choćby Vancouver House. Ale patrząc na to "dzieło sztuki", oprócz zdziwienia na twarzy przez myśl przelecieć może pytanie: "co autor miał na myśli?"

Antilla to nie apartamentowiec czy biurowiec, ale prywatna nieruchomość, która znajduje się Bombaju w Indiach. Została zbudowana dla Mukesha Ambaniego, prezesa i dyrektora zarządzającego Reliance Industries Limited, firmy z listy Fortune Global 500 i najbogatszego człowieka w Indiach.

Rezydencja ma 27 pięter, 173 metry wysokości (praktycznie tyle, co nowo budowany biurowiec w Warszawie) i ponad 37 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni. Co miliarder chciał pomieścić w takiej przestrzeni? Wystarczy wymienić, że posiada garaż na 168 samochodów, salę balową, 9 szybkobieżnych wind, teatr na 50 miejsc, tarasy z ogrodem, basen, spa, świątynię, a nawet... śnieżną komnatę, w której ze ścian pada śnieg.

W zasadzie na pełnoprawny apartament przeznaczono sześć ostatnich pięter. Uważany jest za najdroższą prywatną rezydencję świata, której budowa kosztowała między 1 a 2 miliardy dolarów. Na listach najdroższych domów Antillę przebija tylko... Pałac Buckingham. Przed wybudowaniem zachcianki miliardera, na tym terenie był sierociniec.

Przeczytaj także:

5 najbardziej widowiskowych wieżowców na świecie

10 najciekawszych projektów architektonicznych w Polsce. Rozpoznasz je?

Kompleks wypoczynkowy za 4 mld dolarów. ZEA chcą przyciągnąć turystów

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy