Medycyna przyszłości

Przyszłość antykoncepcji - jeden implant na całe życie

Amerykańscy naukowcy opracowali wszczepiany pod skórę chip komputerowy o działaniu antykoncepcyjnym. Pomysł został wsparty finansowo przez Billa Gatesa, a do testów przedklinicznych w USA trafi już w przyszłym roku.

Niewielkie urządzenie elektroniczne o wymiarach 20 mm x 20 mm x 7 mm umieszcza się pod skórą i uwalnia niewielkie dawki lewonorgestrelu, hormonu o silnym działaniu progestagennym i przeciwgonadotropowym. Chip hamuje owulację, może być sterowany pilotem, nie jest też skomplikowany w produkcji, więc gdy trafi do sprzedaży powinien być "atrakcyjny cenowo".

urządzenie nazwane MicroCHIPS zaprojektowano tak, by mogło działać nieprzerwanie przez 16 lat, czyli statystycznie tyle, ile trwa tzw. zdolność reprodukcyjna kobiet. Gdy para będzie chciała mieć dziecko, wystarczy jeden przycisk, co dezaktywuje antykoncepcję. Chip ma jednocześnie zapewniać całkowite bezpieczeństwo, by zapobiec ewentualnej aktywacji lub dezaktywacji przez osoby trzecie.

- Komunikacja z implantem odbywa się przez bezpośredni kontakt ze skórą. Ktoś oddalony od kobiety nie będzie mógł przeprogramować urządzenia. Mamy tu także szyfrowanie danych, które uniemożliwia próby ingerencji w oprogramowanie - powiedział Robert Farra, twórca MicroCHIPS.

Antykoncepcja to jedna ze ścieżek rozwoju przedstawionej technologii. Niewykluczone, że uda się ją dostosować także do dystrybucji także innych leków, np. dla cukrzyków. Chip powinien być gotowy do wprowadzenia na rynek już w 2018 r.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: antykoncepcja | Implant | Bill Gates
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy