Największy aparat na świecie i słynne zdjęcie, które zadziwiło wszystkich
George R. Lawrence zasłynął z innowacyjnego podejścia do fotografii. To właśnie z inicjatywy Lawrence'a zbudowany został aparat, który w tamtych czasach zyskał miano największego na świecie. Wykonano nim niezwykłą fotografię — pierwsze tego typu zdjęcie w historii.
Historia fotografii zna wiele przykładów, które można określać jako "naj" - na przykład najwcześniejsza trwała fotografia, najdłużej naświetlane zdjęcie, największe aparaty.
Do tej ostatniej kategorii można zaliczyć urządzenie, które powstało w 1900 r. specjalnie po to, by zrobić innowacyjne zdjęcie wysokiej klasy pociągu Alton Limited. Wówczas był to największy aparat fotograficzny na świecie. Za inicjatywą budowy tego urządzenia stał George R. Lawrence.
Podobno gdy Lawrence założył swoje studio fotograficzne, reklamował je, mawiając, że specjalnością jego zakładu są takie zdjęcia, które uznawano dotychczas za niemożliwe do wykonania. Nie były to tylko słowa, bo mężczyzna faktycznie zapisał się na kartach historii fotografii nietuzinkowymi projektami.
Zasłynął m.in. ze względu na opracowanie proszku błyskowego, który umożliwiał fotografowanie wydarzeń odbywających się w zamkniętych pomieszczeniach. Ponadto Lawrence wyróżniał się tym, że wykonywał zdjęcia panoramiczne, szczególnie takie z powietrza — kilka lat przed tym, zanim bracia Wright dokonali pierwszego udanego przelotu samolotem. Do robienia zdjęć z wysokości wykorzystywał drabiny, wysokie wieże, latawce oraz balony. Przyniosło mu to niemałą fortunę.
Podobno pewnego razu nawet otarł się o śmierć — przymocowana do balonu klatka, z której miał zamiar robić zdjęcia, nagle się oderwała, przez co Lawrence spadł z wysokości. Szczęście się jednak do niego uśmiechnęło, bo upadek został zamortyzowany i fotografowi nic się nie stało.
Biografia George'a R. Lawrence'a pełna jest ciekawych detali na temat jego działalności fotograficznej, ale to głównie "Mammoth" sprawił, że do dziś o mężczyźnie bywa głośno. Wszystko przez to, że ów "Mammoth" znajduje się w kategorii największych aparatów świata. Choć obecnie są urządzenia większe od niego, w tamtym okresie ten aparat nie miał sobie równych. Dlaczego Lawrence zdecydował się na taki projekt?
Gigantyczną kamerę zbudowano specjalnie po to, by sfotografować nowoczesny pociąg Alton Limited firmy Chicago & Alton Railway. Pokaźnych rozmiarów maszyna miała sześć wagonów tzw. pulmanowskich, wagon węglowy i lokomotywę. Nie dało się sfotografować tego wyjątkowego pod wieloma względami pociągu w całości, wykorzystując dotychczas dostępne metody — możliwe było jedynie wykonanie serii, a potem połączenie kilku zdjęć. Takie rozwiązanie nie przekonywało właścicieli pociągu. Dlatego gdy firma zwróciła się do zakładu George'a Lawrence'z ofertą, ten zdecydował się ponownie przekroczyć dotychczasowe granice fotografii.
Lawrence zaprojektował więc największy aparat, jaki dotychczas powstał, obsługujący największą szklaną płytę, jaką kiedykolwiek wytworzono. O tym przedsięwzięciu pisano m.in. w magazynie "Railroad".
"Firma zbudowała bezbłędny pociąg, dlatego chciała utrwalić go na bezbłędnym zdjęciu. [...] Fotograf pokazał im plan aparatu mieszczącego pojedynczą płytę o wymiarach 243 × 137 cm, trzy razy większą od największej płyty, jaka kiedykolwiek została wyprodukowana. Widząc to, dyrekcja firmy dała panu Lawrence'owi wolną rękę. Fotograf miał zbudować gigantyczny aparat" — brzmi fragment artykułu z 1901 roku.
Lawrence ruszył z przedsięwzięciem — nadzorował budowę aparatu przez producenta aparatów JA Andersona. Cały projekt zajął ok. 8 miesięcy, a po ukończeniu urządzenie ważyło (łącznie z załadowaną płytą) 635 kg!
W końcu nadszedł ten moment — po 2 i pół minuty naświetlania zrobiono zdjęcie, a efekt całej operacji wywołał ogromne wrażenie. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziano. Tak szeroka fotografia wykonana za jednym podejściem, zamiast z połączenia serii zdjęć, powstała po raz pierwszy w historii i to właśnie dzięki budowie kamery "Mammoth" i innowacyjnemu podejściu George'a R. Lawrence'a.
Wytwór zaprezentowano na światowej wystawie w Paryżu, gdzie aparat i fotografia wzbudziły mnóstwo emocji — zadziwiły wszystkich. Niektórzy po prostu nie wierzyli, że zdjęcie jest prawdziwe — interweniowały organy państwowe i zespół ekspertów. Ostatecznie po dokładnym zbadaniu sprawy fotograf otrzymał za to niezwykłe zdjęcie nagrodę.
Chociaż do dziś częściej wspomina się o gigantycznym aparacie, to również sama fotografia ze względu na wspomniane wyżej atrybuty również nie powinna umknąć uwadze. Jakiś czas po wykonaniu niezwykłej jak na tamte czasy fotografii opublikowana została nawet specjalna broszura, w której znalazły się informacje o aparacie, dokumentacja jego składania i transportu, a także wiele zdjęć ukazujących cały proces oraz "najpiękniejszy pociąg świata". Broszurę wciąż można przeczytać — została zdigitalizowana i udostępniona online do pobrania w formacie PDF.
Innowacyjne podejście do fotografowania przyniosło Lawrence'owi światową sławę i ogromną fortunę. "Pozostawił za sobą ścieżkę osiągnięć fotograficznych, która naznaczyła go jako jednego z czołowych pionierów, którego podejście do różnych aspektów fotografii wyróżnia się śmiałością i niekonwencjonalnością" - pisał o nim przyjaciel. Dorobek fotograficzny Lawrence'a znajduje się obecnie w Chicago Architectural Photographing Company, Chicago Historical Society i Library of Congress.
Choć George R. Lawrence dokonał kilku przełomów w historii fotografii, w końcu porzucił to zajęcie i z czasem skoncentrował się na lotnictwie. Tutaj też, podobnie jak w przypadku opracowania metody wykonywania panoram z powietrza i budowy gigantycznego aparatu, wykazywał się pomysłowością — uzyskał niemal sto patentów na urządzenia związane z budową samolotów.
Polecamy na Antyweb: Jak nakleić szkło hartowane na ekran telefonu?