Przyszłość pola bitwy

BAE Systems chce drukowanych części samolotów wojskowych

Koncern zbrojeniowy BAE Systems coraz odważniej eksperymentuje z drukarkami 3D – czytamy w serwisie DefenceTech. Chce w ten sposób okiełznać tę technologię i wykorzystać ją do produkcji elementów samolotów wojskowych.

Druk 3D powoli zadomawia się w wielu dziedzinach przemysłu, ale wciąż szerokim łukiem omija lotnictwo wojskowe. BAE Systems chce to zmienić i z czasem drukować coraz więcej elementów konstrukcyjnych samolotów. Na razie powstały w ten sposób metalowe uchwyty kamer drona Taranis oraz leciwego myśliwca Tornado. Firma ma na kocie także plastikowe pokrowce na radia kokpitu. Nie są to kluczowe dla funkcjonowania maszyn elementy, ale inżynierowie chcą nimi pokazać, że druk 3D sprawdzi się również w przemyśle zbrojeniowym.

Minie jeszcze wiele lat zanim nowa technologia druku osiągnie swój pełny potencjał, ale jest o co walczyć, ponieważ może zrewolucjonizować przemysł zbrojeniowy - szczególnie w kwestii kosztów i czasu potrzebnego na wykonanie konkretnych elementów. Korzystanie z komputerowych technik projektowania i druku trójwymiarowego pozwala skrócić czas wykonywania projektów z całych miesięcy do zaledwie kilku dni - czytamy w materiale źródłowym.

Reklama

Firma ma nadzieje, że pierwsze drukowane części samolotów wejdą do użytku na początku 2018 roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: samolot | lotnictwo | Druk 3D
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy