Roboty i drony pomogły uratować przed ogniem zabytki katedry Notre Dame
Gdy mieszkańcy całego świata zaczęli jednoczyć się w bólu i smutku po pożarze katedry Notre Dame oraz zbierać fundusze na jej odbudowę, dowiadujemy się o ogromnej roli w ratowaniu zabytków, jaką odegrały roboty i drony.
W akcji gaśniczej wzięło w sumie udział 500 strażaków, a pośród nich znalazły się zaawansowane maszyny, bez których wydarzenia mogłyby przybrać o wiele tragiczniejszy obrót. Strażacy wykorzystali w swojej misji drony DJI Mavic Pro i Matrice M210. Wyposażone były one w tradycyjne kamery wysokiej rozdzielczości oraz termowizję. Dzięki nim odziały mogły na żywo śledzić rozprzestrzenianie się ognia wewnątrz katedry oraz szybciej i sprawniej organizować swoje działania.
W akcji wykorzystano też zaawansowane roboty. Jeden z nich o nazwie Colossus wcielił się w rolę mechanicznego strażaka i bezpośrednio we wnętrzu katedry dzielnie radził sobie z płomieniami. Dzięki niemu udało się ograniczyć rozprzestrzenianie się ognia bez narażania na niebezpieczeństwo oddziałów strażackich. Colossus został zaprojektowany i zbudowany przez francuską firmę Shark Robotics. Inżynierowie wyposażyli go w armatki wodne oraz 360-stopniowy system wizji w świetle widzialnymi i termowizji, z 25-krotnym zoomem.
W wywiadzie dla serwisu The Verge, Gabriel Plus, rzecznik francuskiej straży pożarnej, przyznał, że drony i roboty odegrały decydującą rolę w akcji ratowania Notre Dame. Pozwoliły nie tylko ocenić sytuację na zewnątrz i w środku, ale również na podstawie dostarczonych przez nie danych strażacy mogli precyzyjniej określić, z której strony mogą wejść do wnętrza, by uratować cenne dzieła sztuki i sprawniej gasić rozprzestrzeniający się pożar.
Gabriel Plus w trakcie wywiadu podkreślił również, że gdyby nie drony i roboty cała akcja nie przebiegłaby tak sprawnie, a od większych zniszczeń poczynionych przez ogień Notre Dame dzieliły zaledwie 30 minut. Francuska straż pożarna tak bardzo jest zadowolona z dronów i robotów, że w najbliższym czasie zamierza przeznaczyć o wiele większe fundusze na zakup nowych tego typu urządzeń dla swoich lokalnych brygad.
Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. D.Douhard