Oppo N1 oficjalnie zaprezentowane - supersmartfon z Chin

Nastał ten dzień, w którym Oppo nareszcie oficjalnie przedstawiło długo oczekiwany model N1, który miał wprowadzić wiele rewolucji w świecie mobilnych technologii. Prezentacja miała miejsce w Pekinie i możemy bez domysłów przedstawić Wam najnowszą słuchawkę chińskiej korporacji.

Oppo N1 to phablet, który prezentuje obraz w rozdzielczości FullHD za pomocą wyświetlacza IPS o przekątnej 5,9-cali. Oznacza to, że natężenie pikseli wynosi 377. Oprócz tego, użytkownik bez problemu może obsłużyć panel dotykowy w rękawiczkach - podobnie jak wszystkie Lumie z Windows Phone 8 i Xperia Z1.

Pod ekranem znalazło znalazło się jeszcze miejsce dla trzech dotykowych klawiszy. Całe urządzenie zostało wykonane z tworzyw sztucznych, co eliminuje jedną z wcześniejszych plotek.

Wewnątrz urządzenia nie znajdziemy podzespołów z najwyższej półki. Układ, który został zamontowany w Oppo N1 to jednostka znana między innymi z Nexusa 4 czy też Xperii Z, czyli czterordzeniowy Snapdragon APQ80640. Rdzeń procesora został ustawiony na częstotliwość 1,7GHz, za grafikę odpowiada Adreno 320, a pamięć RAM wynosi 2GB. Użytkownik ma do dyspozycji 32GB miejsca do wykorzystania, ale nie może go rozszerzyć za pomocą kart. Jak na topowy model to Oppo mogło się minimalnie lepiej postarać w tej kwestii, ale źle nie jest. Jednak pod jednym aspektem chińska korporacja wybiła się ponad konkurencję. Jest to pojemność baterii, która wynosie 3610mAh.

Reklama

Od początku wiedzieliśmy, że Chińczycy skupili się głównie na module aparatu. Ten, umieszczony na obrotowym elemencie u góry obudowy, posiada 13MPx matrycę, korzysta z technologii CMOS, a 6-soczewkowy obiektyw został współtworzony razem z Fujitsu. W przypadku braku wystarczającej ilości światła, do doświetlania mogą posłużyć dwie diody LED. Według zapowiedzi, Xperia Z1 i Lumia 1020 mogą być zagrożone. W tym przypadku drugie wcześniejsze domniemanie legło w gruzach, czyli wymienna optyka i optyczny zoom. Jednak Oppo postanowiło wydać osobny moduł aparatu, który działa bardzo podobnie jak QX-10/QX-100 od Sony, czyli wykorzystuje złącze Bluetooth do przetwarzania danych. Korporacja chwali się, że czas jaki mija od wydania polecenia do zrobienia zdjęcia wynosi 0,6 sekundy. W ofercie Oppo znajdzie się jeszcze kolejne akcesorium O-Click, czyli pilot, który również wykorzystuje połączenie Bluetooth (4.0 LE) i umożliwia zrobienie zdjęcia z odległości 50 metrów od urządzenia. Urządzenie to może również pomóc w odnalezieniu smartfona po skonfigurowaniu alarmu.

Kolejnym innowacyjnym elementem jest osobny dotykowy panel O-Touch zlokalizowany na plecach urządzenia, który w znaczny sposób ułatwi obsługę smartfona. Wszystko to za pomocą gestów, które umożliwiają na przykład przełączanie utworów muzycznych i inne dowolnie skonfigurowane przez użytkownika polecenia.

Zbliżając się do końca, warto by było wspomnieć o ostatnio ujawnionym partnerstwie Oppo i Cyanogen Inc. Firma z Państwa Środka oficjalnie potwierdziła te doniesienia, ale modelem N1 zarządza autorski system chińczyków, czyli Color OS, który bazuje na Androidzie 4.2. Dalej w grze pozostaje informacja, że w przyszłości użytkownik będzie mógł zadecydować czy chce korzystać z CyanogenMOD. Całość prawdopodobnie będzie się odbywać za pomocą strony internetowej producenta, na której pojawiła się wzmianka o tym rozwiązaniu. Pewne jest jednak, że powstanie limitowana edycja słuchawki, która będzie sprzedawana z preinstalowanym najpopularniejszym nieoficjalnym oprogramowaniem na smartfony z Androidem.

Oppo N1 na prezentacji został również wyceniony. Urządzenie z podzespołami z górnej półki, ale nie najlepszymi, z dopracowanym modułem aparatu i innymi kosztownymi elementami będzie można kupić za niecałe 1800 zł. Chińska taniość staje się zaletą, a nie wadą.

Łukasz Pająk

Źródło informacji

android.com.pl
Dowiedz się więcej na temat: Oppo | chińskie smartfony
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy