Chińczycy skopiują wszystko. Teraz wzięli się za... europejskie miasta
Jedną z "wizytówek" Kraju Środka są podróbki. Chińczycy "inspirują" się dokonaniami innych w każdej dziedzinie przemysłu. Nie oszczędzą nawet liczących sobie po kilkaset lat budowli.
1 City - 9 Towns (1 metropolia - 9 miast) to realizowany w Chinach projekt mający na celu odwzorowanie najsłynniejszych miast świata nieopodal Szanghaju. Skąd ten niecodzienny pomysł? Zrodził się on w głowach specjalistów od planowania przestrzennego, którzy przewidzieli, że coraz więcej mieszkańców tego miasta będzie uciekać na jego obrzeża. Dlatego postanowiono, że nowe inwestycje będą przypominać lub wręcz imitować znane miasta. Ciekawa okolica dla nowych rezydentów oraz gwarantowana atrakcja turystyczna - to nie mogło się nie udać!
Na obrzeżach Szanghaju powstały więc liczące sobie od 50 do 100 tysięcy mieszkańców miasteczka zbudowane między innymi w stylu angielskim, niemieckim, skandynawskim, kanadyjskim, holenderskim i włoskim. Żadne z nich nie stało się jednak tętniącym życiem miejscem. Owszem, zamieszkuje je naprawdę dużo osób, ale brak transportu publicznego, który umożliwiłby mieszkańcom komfortowe dotarcie do centrum miasta daje się we znaki.
Miasteczkom wybudowanym w ramach projektu 1 City - 9 Towns oraz kilku innym imitacjom "made in China" warto się jednak przyjrzeć bliżej.
W tym miasteczku nieopodal Szanghaju jest wszystko. Wieża Eiffle'a (chociaż mierząca nie 300, tylko nieco ponad 100 metrów), pola elizejskie, charakterystyczne kamienice. Zapewne nie brakuje też piekarni sprzedających charakterystyczne bagietki. Jak na razie "Paryż" nie ma jeszcze zbyt wielu mieszkańców, ale wszystko wskazuje na to, że w najbliższej przyszłości ten stan może ulec zmianie.
Dla wielu Chińczyków wycieczka na Stary Kontynent pozostanie niezrealizowanym marzeniem. Na ich szczęście Florentia Village usytuowana w portowym mieście Tianjin jest naprawdę wierną kopią dwóch ikonicznych miast Italii - Florencji i Wenecji. Nie zabrakło kanałów i gondolierów, włoskich kamieniczek (na zdjęciach nie widać jednak typowych dla Wenecji sznurów z praniem), fontann oraz placów. Co ciekawe, na ulicach Florentia Village nie brakuje sklepów włoskich projektantów...
To w zasadzie nie miasteczko, ale park rozrywki i kurort zaprojektowany na wzór szwajcarskiego Interlaken. Idealne miejsce na odpoczynek wśród alpejskiej architektury i sporej ilości zieleni. Znajduje się tu także kopia słynnego drewnianego mostu Kappelbrücke z Lucerny. Chińczycy naprawdę skopiują wszystko...
Złośliwi mogą powiedzieć, że Thames Town wygląda bardziej "angielsko" niż niż niejedno "idylliczne" miasteczko gdzieś na północy Wielkiej Brytanii. Typowy dla wysp styl architektoniczny, czerwone budki telefoniczne, gwardziści w specjalnych mundurach na ulicach. Brakuje tylko Big Bena majaczącego gdzieś na horyzoncie. Oglądając zdjęcia z Thames Town trudno nie oprzeć się wrażeniu, że nie zostały one zrobione w Europie...
Tianjin - chiński Manhattan
Na deser kopia, której oryginał nie znajduje się w Europie. Dawniej była to wioska rybacka, teraz Tianjin przypomina nowojorski Manhattan. Z tą różnicą, że... prawie nikt tu nie mieszka. Drapacze chmur świecą na razie pustkami, chociaż inwestorzy ciągle zapewniają, że już wkrótce miasto to będzie światową stolicą handlu. Nie uwierzymy, dopóki nie zobaczymy tego na własne oczy. Jednak już teraz doceniamy stojące tu budynki będące imitacjami gmachu Juilliard School (wyższej uczelni artystycznej) i Rockefeller Center.
