​Dwugłowy wąż: Podwójna dawka strachu

Dość nieoczekiwanie pojawił się w ogródku jednego z domostw w stanie Virginia. Właściciel posesji nie miał pojęcia, co właśnie wpełzło na jego teren. Wiedział tylko, że dwie głowy zwiastują podwójne kłopoty...

Nie trzeba było długo czekać na reakcję tamtejszego Towarzystwa Herpetologicznego, organizacji zajmującej się niesieniem pomocy gadom. Szybko ustalono, że nieproszony gość to mokasyn miedziogłowiec - jadowity wąż grzechotnikowaty. Została podjęta decyzja o przebadaniu  i przeniesieniu go do Centrum Ochrony Dzikiej Przyrody.

- Przebywające na wolności dwugłowe okazy są niezwykle rzadkie, bo właściwie nigdy nie udaje im się zbyt długo pożyć - powiedział John D. Kleopfer z Departamentu Polowań i Rybołówstwa. 

Ekspertom udało się ustalić, że dominującą głową jest ta znajdująca się z lewej strony. Zauważalnie lepiej reagowała ona na bodźce zewnętrze. Z kolei prześwietlenie wykazało, że wąż ma dwie tchawice i tyle samo przełyków, ale tylko jedną parę płuc i pojedyncze serce. 

Mokasyn znajduje się pod stałym nadzorem hodowców, którzy dbają by dożył on spokojnej, wężowej starości. Nie jest jednak wykluczone, że jeśli nabierze sił, to przynajmniej na jakiś czas trafi na wystawę do zoo.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Wąż
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy