Indie - kraj mężczyzn
W hinduskich rodzinach rodzi się więcej chłopców niż dziewczynek. A to dlatego, że tamtejszym społeczeństwie liczą się tylko mężczyźni. Kobiety są na "stratę".

Statystyki nie są łaskawe dla Indii. Na skutek selektywnej aborcji żeńskich płodów rodzi się tam coraz mniej dziewczynek. Za 15-20 lat liczba młodych mężczyzn o ponad 7 milionów przekroczy liczbę kobiet w tym samym wieku. Omówienie najnowszego spisu indyjskiej ludności publikuje najnowszy "Lancet".
Za mało dziewczynek
Tegoroczne zestawienia dowodzą, że proporcje między liczbą chłopców a dziewczynek w hinduskim społeczeństwie są poważnie zachwiane. Normalnie, na każde 100 nowonarodzonych dziewczynek przypada 105 chłopców.
Tymczasem w Indiach już w 1990 roku na każde 1000 chłopców przychodziło na świat zaledwie 906 dziewczynek, 15 lat później - 836. Ostatni, tegoroczny spis powszechny ujawnił, że w grupie wiekowej obejmującej wszystkie dzieci od narodzin do ukończenia 6 roku życia, dziewczynek jest aż o 7,1 miliona mniej niż chłopców.
Szansa na życie
Przyczyną tego zjawiska są selektywne aborcje żeńskich płodów. "Selektywne" oznacza w tym przypadku, że dziewczynki spisuje się na straty. Posiadanie syna jest bowiem dla Hindusów niezwykle ważne.
W pracy zamieszczonej w "Lancecie" zespół profesora Prabhata Jha z Centre for Global Health System dowodzi, że jeżeli pierwszym dzieckiem, które urodziło się w rodzinie jest dziewczynka, kolejne żeńskie płody są usuwane. Jeśli jest to chłopiec - dziewczynka ma szanse na życie.
Co najciekawsze praktyka usuwania żeńskich płodów jest powszechna wśród dobrze sytuowanych Hindusek, mających za sobą, co najmniej 10 lat edukacji.