Papierowy orzeł przestworzy. Ustanowili nowy rekord Guinnessa

Inżynierowie zainspirowani hipersonicznym samolotem NASA stworzyli model papierowego samolotu, który pobił dotychczasowy rekord lotu. Spędzili godziny nad badaniem aerodynamiki i zgłębianiu sztuki origami, by uzyskać taki efekt. Zwycięski model nazwali „Mach 5”.

Trzech inżynierów postanowiło poświęcić swój czas na studiowanie zasad aerodynamiki i sztuki składania papieru. Stworzyli i przetestowali szereg prototypów, aż w końcu udało im się stworzyć „Mach 5”. Dzięki temu modelowi udało im się pobić dotychczasowy rekord 77 metrów. Ich samolot wykonał lot o długości 88 metrów, pozostawiając rywala daleko za sobą. 

Papierowy orzeł przestworzy

Rekordziści w dziedzinie samolotów papierowych, Dillon Ruble, Gerrett Jensen i Nathaniel Erickson studiowali inżynierię lotniczą i kosmiczną oraz inżynierię mechaniczną na Uniwersytecie Nauki i Technologii w Missouri. Wierzą, że ich przykład popchnie przyszłych inżynierów do doskonalenia i rozwijania swoich pasji lotniczych. Hipersoniczny samolot NASA Inspiracją do stworzenia „Mach 5” był hipersoniczny samolot NASA, w szczególności NASA X-43A. Wpłynął on na szybkość i zmniejszenie oporu w prototypach.

Reklama

Jak twierdzi Ruble, papierowe samoloty od tych zwykłych różni tylko poziom złożoności, ale podlegają tym samym prawom aerodynamicznym i dotyczą ich te same podstawowe zasady. Natomiast, aby określić, pod jakim kątem będzie najlepiej wystrzelić papierowego orła przestworzy, przeprowadzili liczne symulacje, które skrupulatnie nagrywali, a następnie poddawali analizie, oglądając je w zwolnionym tempie. 

Idealny papier, idealny projekt

Do składania wybrali papier formatu A4, który okazałaś się idealnym pod ich model samolotu. Eksperymentowali z różnymi rodzajami zagięcia papieru oraz badali różnice między różnie złożonymi modelami i zasięgami, jakie były w stanie osiągnąć. Po każdej zmianie w złożeniu papieru musieli obliczyć, czy było to korzystne pod względem wyniku lotu. Po 500 godzinach pracy udało im się ustanowić nowy rekord Guinnessa w Crown Point w stanie Indiana, dzięki wielokrotnym próbom jeszcze przed finalnym występem.  

Dillon Ruble ma nadzieję, że sukces, który osiągnął wraz z kolegami, zainspiruje innych inżynierów do pobicia ich rekordu. Jak sam twierdzi, jest on do przeskoczenia, tylko wymaga praktyki, cierpliwości i ogromnego nakładu czasu i pracy

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: samolot | rekord
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy