Podlasie. Znaleziono niemal tonę materiałów wybuchowych
Funkcjonariusze z Augustowa weszli na jedną z posesji w powiecie augustowskim, której właściciel był podejrzewany o posiadanie nielegalnych materiałów wybuchowych. Jak się okazało, znaleziono ich tam ponad 800 kilogramów. Samo wywiezienie ich zajęło saperom całe trzy dni.

- Augustowscy policjanci zabezpieczyli ponad 800 kilogramów materiałów wybuchowych, w tym blisko dwa tysiące sztuk naboi oraz różnego rodzaju granaty, miny i pociski artyleryjskie - możemy przeczytać na stronie Komendy Powiatowej Policji w Augustowie.
Co więcej, natrafili oni także między innymi na pistolet, zamek do karabinu oraz cztery kilogramy prochu pirotechnicznego.
Tak spory dorobek został znaleziony na posesji 52-letniego mieszkańca powiatu augustowskiego. Materiały wybuchowe pochodziły głównie z okresów I oraz II wojny światowej i zostały najprawdopodobniej znalezione za pomocą wykrywaczy metalów. Mundurowi zabezpieczyli trzy tego rodzaju urządzenia.

Wielkie niebezpieczeństwo
W momencie natrafienia na podobne skarby należy niezwłocznie zawiadomić odpowiednie służby, gdyż mogą one stanowić niemałe zagrożenie zarówno dla znalazcy, jak i okolicznych mieszkańców. Ryzykowny kolekcjoner z Podlasie był najwyraźniej innego zdania, przez co mógł przypłacić za to najwyższą cenę.
O tym, że podobne historie często kończą się tragicznie, można było nieraz usłyszeć w mediach. Wiele osób już straciło życie przez zbieranie podobnych pamiątek. Przykładowo w 2015 roku kolekcjonerski granat z frontu zabił pewnego mężczyznę z Czernihowa wraz z jego żoną. Osierocili oni trójkę dzieci.

Na szczęście policjanci z Augustowa zareagowali w samą porę i nikomu nie stała się krzywda. Wywiezienie materiałów wybuchowych zajęło saperom aż całe trzy dni. Teraz wspomnianą sprawą zajmie się Prokuratury Rejonowej w Augustowie.