Pożegnanie z rozbitym autem, czyli stolik z Jaguara

Jak połączyć fascynację z motoryzacją i z elementem wystroju wnętrz? Odpowiedź na to ma Szymon Tkaczyk ze Świdnika, który projektuje... meble z samochodowych silników.

Projektant zajmuje się aranżacją wnętrz w stylu motoryzacyjnym. Projektuje przedmioty na indywidualne zamówienie. Rozbiłeś ulubione auto i ciężko ci się z nim rozstać? Może stolik z samochodowego silnika będzie ukojeniem żalu? Wybrać można rozmiar szyby, kolorystykę (kolory, matowe, połyskujące, fluorescencyjne), nóżki lub kółka.

Silnik od jaguara ciężko zdobyć, pytamy projektanta, oglądając stolik ze szklanym blatem, osadzonym na silniku.

- Ciężko. Nie są to półprodukty wzięte ze złomu. To są części pełnowartościowe, dobierane pod klientów, mam tu jaguara, maserati, czy cadillaka - mówi Tkaczyk.

Reklama

Klientami projektanta są pasjonaci motoryzacji, osoby, które mają po kilka aut, duże garaże, często w nich miejsca poświęcone hobby, utrzymane w stylu moto-artu.

A gdy ktoś ma silnik i chce z niego coś zrobić? Czy projektant zaproponuje coś specjalnego?

- Takie przypadki też były 'rozbiłem ukochane auto' albo ukochane auto zostało zniszczone. Albo uszkodzony został silnik, który już nie może być naprawiony. To wtedy taki silnik trafia do mnie. Zajmuję się nim od podstaw, rozbieram, wszystkie śruby wymieniam na nowe, wszystko jest piaskowane, polerowane - dodaje projektant.

O swoje pasji mówi:

- Motoryzacja to coś więcej niż tylko metal, plastik i guma. Motoryzacja to pasja, która idzie z nami przez całe życie. Pasja, która prowadzi do tworzenia czegoś wyjątkowego. To zamiłowanie do samochodów oraz techniki motoryzacyjnej. To zapach benzyny, dźwięk silnika, błysk lakieru. Motoryzacja to sposób na życie.

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy