Prawie 5000 kilometrów przejadą... Batmobilem

Tegoroczna, piętnasta już, edycja Gumball 3000 rozgrywać się będzie w Europie. Start wyścigu zaplanowano na 18 maja w Kopenhadze. Celem zawodników jest Monako.

Zanim jednak dotrą oni do tego raju podatkowego, przejadą przez następujące miasta: Sztokholm, Helsinki, Sankt Petersburg, Tallin, Rygę, Warszawę, Kraków i Wiedeń. W stolicy Polski kilkusetkonne potwory będzie można oglądać 22 maja od około godziny 17-tej na placu Piłsudskiego. Natomiast w mieście królów zawodnicy wyścigu Gumball 3000 zameldują się dzień później. 23 maja w samo południe każdy miłośnik motoryzacji powinien pojawić się w krakowskim Muzeum Inżynierii Miejskiej.

Warto zaznaczyć, iż wyścigowe samochody poruszać się będą wyłącznie drogami publicznymi. I to bez pozwolenia policji.

Czym Gumball 3000 wyróżnia się spośród innych organizowanych na całym świecie wyścigów? Swoim klimatem i ludźmi, których przyciąga. Takimi, jak Team Galag - ekipa, która wystartuje w jeżdżącej replice Batmobila (Tumblera) znanego z ostatniej trylogii filmów o Batmanie w reżyserii Christophera Nolana.

To cacko ma silnik V8 o pojemności 6,2 litra o mocy 400 koni mechanicznych, waży ponad 2,5 tony i jest szersze od ciężarówki.  Fanowski pojazd Mrocznego Rycerza jest w stanie rozwinąć prędkość 160 kilometrów na godzinę. Chyba nie trudno się domyślić dlaczego nie może on otrzymać homologacji na publiczne drogi.

Bolid z numerem 74, bo takowy otrzymał Batmobil, to tylko jeden z powodów, dla których warto będzie śledzić zmagania uczestników wyścigu Gumball 3000. Warto zaznaczyć, że co roku biorą w nim udział znane osobistości.

W tegorocznej edycji wśród zawodników będzie można zobaczyć m.in. legendę skateboardingu Tony’ego Hawka, "Nieustraszonego" we własnej osobie, czyli Davida Hasselhoffa, rapera Xzibita, kierowcę Formuły 1 Kimiego Raikkonena, zespoły Cypress Hill i Nero, a nawet... członków rodziny królewską Arabii Saudyjskiej.

Festiwal spalin, szybkości i dobrej zabawy. W Gumball 3000 nie trzeba wygrać, by przeżyć przygodę swego życia.

A pomyśleć, że wszystko zaczęło się w 1914 r. od motocyklisty Erwina George’a Bakera, który chciał sprawdzić jak szybko można dostać się z jednego wybrzeża Stanów Zjednoczonych na drugie...